Rozprzestrzeniający się koronawirus wywołuje zaniepokojenie ludzi na całym świecie. O sytuacji w Chinach opowiedziała w rozmowie z Onetem Kornelia Mulak, podróżniczka, autorka bloga eventfuljourney.pl. Polka aktualnie przebywa na terenie Chin.
Kornelia Mulak w rozmowie z Onetem przyznała, że mieszkańcy Chin zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, do jakiej doprowadził koronawirus. W miejscach publicznych wszyscy noszą maseczki, a w chińskich mediach społecznościowych trwa wymiana aktualnych informacji. „Wiele osób naprawdę się boi i ze zrozumieniem podchodzi do decyzji obcokrajowców o wyjeździe z kraju; mówią, że na ich miejscu sami by to zrobili. Jednocześnie wierzą jednak w zdolność rządu do pokonania epidemii.” – mówi.
Czytaj także: Tak wygląda targowisko w Wuhan. Youtuber pokazał nagranie [WIDEO]
Czytaj także: Wirus z Wuhan. Przerażające nagrania z Chin zalewają sieć! [WIDEO]
„Co ciekawe, obywatele chińscy zdają sobie sprawę, że rząd niekoniecznie dzieli się z nimi całą prawdą. Ale usprawiedliwiają to tym, że chce zapobiec panice.” – powiedziała Mulak. Polak przyznała, że koronawirus spowodował o wiele szybszą reakcję chińskich władz, niż maiło to miejsce w przypadku epidemii SARS.
Koronawirus początkowo ignorowany przez władze?
Jednak kobieta przyznała, że na samym początku koronawirus był raczej ignorowany. „(…) nie zapominajmy, że pierwsze doniesienia o dziwnej nowej chorobie w Wuhan pojawiły się w mediach społecznościowych już na początku grudnia. Osoby, które ośmieliły się o nich napisać, zostały aresztowane za tworzenie fake news’ów..” – przyznała Mulak. „Działania zaczęto podejmować dopiero po tym, jak pierwsze przypadki pojawiły się w Tajlandii i Japonii.” – dodała.
Czytaj także: Burmistrz Londynu uderza w Polskę za „pisanie historii na nowo”
Mulak przyznała, że Chińczycy są raczej pogodzeni z tym, że nie otrzymują od władz pełnej informacji o zagrożeniu jakie wywołuje koronawirus. „Chińczycy są pogodzeni z tym, jaki system panuje w ich kraju i można odnieść wrażenie, że nawet nie oczekują już w pełni rzetelnego przekazu. W mediach dominuje uspokajająca narracja, według której „wszystko jest pod kontrolą” i naturalne jest, że ludzie chcą w to wierzyć. Pamiętajmy, że ewakuować mogą się obcokrajowcy, ale przecież Chińczycy nie porzucą nagle całego swojego życia i nie wyjadą z kraju.” – powiedziała.
Cała rozmowa TUTAJ.
Źr. onet.pl