Zapaśnik klubu Sobieski Poznań zmarł w szpitalu. 29-letni Dominik Sikora został brutalnie pobity na rynku w Poznaniu. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że mężczyzny nie udało się uratować.
O sprawie poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Zmarły zapaśnik był wielką nadzieją poznańskiego klubu sportowego. „Wielki talent, ogromna nasza nadzieja. Poza tym świetny przyjaciel nas wszystkich.” – powiedział gazecie Antoni Obrycki, prezes i trener Sobieskiego Poznań.
Czytaj także: Żyrardów. Na przejściu potrącił matkę z dwójką dzieci
Czytaj także: Rzeszów: Tajemnicza śmierć mężczyzny. Szukali go współpracownicy
W ubiegły weekend zapaśnik spędzał wieczór w jednym z lokali na Starym Rynku w Poznaniu. Okoliczności jego śmierci nie są do końca jasne. Na kamerach z monitoringu widać – twierdzi gazeta – jak Sikora idzie przez rynek, „za nim podąża barczysty mężczyzna i dwie kobiety”.
Jednak nie ma nagrania, które ukazywałoby sam moment pobicia. Na kolejnym materiale z monitoringu widać, jak zapaśnik leży już na ziemi. Jego trener jest jednak przekonany, że w pomiędzy tymi kadrami doszło do brutalnego pobicia, bo Sikora wylądował w szpitalu z obrzękiem mózgu.
Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
Czytaj także: Morawiecki zwołał konferencję ws. koronawirusa. „Jesteśmy bezpieczni”
Źr. wyborcza.pl; tvp.info