Robert Lewandowski w rozmowie z brytyjskim „The Guardian” podzielił się pewną historią jeszcze z początków jego kariery w Borussii Dortmund. Wtedy zespół BVB trenował Jurgen Klopp, którego polski napastnik bardzo dobrze wspomina.
Polski napastnik przyznał, że w Borussii zakładał się z Kloppem o to, ile bramek strzeli na treningu. „W Dortmundzie założyłem się z Juergenem Kloppem, że jeśli strzelę dziesięć goli na treningu, zapłaci mi 50€.” – wspomina Lewandowski. „Na pierwszych treningach strzelałem po trzy, cztery gole. Po kilku było ich już siedem lub osiem.” – wspomina Polak.
Czytaj także: Mechanik miał tylko wymienić olej. Skasował luksusowe Infiniti
„Po trzech miesiącach na każdym treningu strzelałem więcej niż dziesięć goli. Po kilku tygodniach Juergen podszedł do mnie i powiedział: „Wystarczy, to dla mnie za dużo. Nie chcę Ci więcej płacić”.” – wspomina Lewandowski. „To było częścią mojej mentalności. I było bardzo pomocne.” – dodał.
Napastnik podzielił się również własną refleksją na temat selekcjonerów. W jego opinii skrzyżowanie Kloppa z Pepem Guardiolą pozwoliłoby uzyskać najlepszego trenera na świecie. „Klopp to niesamowity facet. Nie ma znaczenia, co mówi, zawsze mu wierzysz. Wszystko pochodzi prosto z jego serca.” – mówi Lewandowski. „Od Pepa Guardioli wiele się nauczyłem. Dużo rozmawialiśmy o taktyce i to było dla nas coś nowego. Są różnymi trenerami, ale jeśli można byłoby zrobić z nich miks, wyszedłby trener perfekcyjny.” – dodał.
Czytaj także: Górnicy dostaną podwyżki. Ile zarobią?
Źr. meczyki.pl