Rafał Trzaskowski w programie „Graffiti” na antenie Polsat News usłyszał m.in. pytanie o nielegalną zbiórkę podpisów pod jego kandydaturą. Dziennikarze Telewizji Polskiej i politycy PiS zarzucają kandydatowi KO, że trwa zbiórka podpisów, choć jeszcze nie ogłoszono wyborów prezydenckich.
Dzisiaj radni PiS z Pragi-Południe zawiadomili prokuraturę, że w biurze radnej PO trwa zbiórka podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Wcześniej udowodnili to dziennikarze TVP Info, którzy ukrytą kamerą zarejestrowali moment składania podpisów. Pytany w Polsacie o tę sprawę Trzaskowski przerzuca oskarżenia na drugą stronę.
„Politycy, którzy chcieli doprowadzić do niedemokratycznych wyborów, Jacek Sasin, który zamiast zajmować się spółkami Skarbu Państwa i sytuacją na Śląsku przygotowywał wybory w sposób całkowicie niedemokratyczny, dzisiaj ci ludzie stawiają zarzuty.” – powiedział Trzaskowski. „Słyszałem o oddolnych akcjach, ale powtarzam – zbierać podpisy będzie można wtedy, kiedy będzie zarejestrowany komitet” – dodał.
„Obecnie wolno się tylko przygotowywać do zbierania, ale podpisy mają być zbierane po rejestracji komitetu”. – wyjaśnił Trzaskowski. „Docierają do nas sygnały o zbieraniu podpisów. Są akcje oddolne, widzę energię, ludzie chcą iść na wybory. Mamy nadzieję, że rząd przygotuje demokratyczne wybory, stąd pewnie takie akcje” – stwierdził.
Czytaj także: Nerwowe wystąpienie Budki: „Wstyd mieć kogoś takiego w rządzie”
Trzaskowski zapewnił, że jest gotowy na każdą datę wyborów. „Senat pracuje nad poprawkami, to jest naturalne, skoro rząd zafundował nam kompletny chaos. Od tego jest Senat, żeby przeprowadzić konsultacje i zadbać, żeby ten proces był demokratyczny, żeby nie robić kolejnej farsy, gdzie się da kandydatowi dwa dni na zbieranie podpisów” – powiedział.
Źr. polsatnews.pl