Jacek Wilk wywołał niemałe zamieszanie swoją wypowiedzią dla radia TOK FM. Polityk Konfederacji zapewnił, że w pierwszej turze wyborów zagłosuje na Krzysztofa Bosaka. Jednak dodał, że być może w drugiej turze wyborów, będzie trzeba zagłosować na… Trzaskowskiego.
„To, co powiem, będzie wyłącznie moim zdaniem, ponieważ takich uzgodnień czy rozmów jeszcze nie było w ramach Konfederacji. Jest oczywiste, że zrobimy wszystko, co możemy, żeby to Krzysztof Bosak był w II turze i wygrał” – zaczął Wilk.
„Moim zdaniem, żeby było jasne, będziemy stawać przed klasycznym wyborem mniejszego zła.” – ocenił Wilk. „Dla Konfederacji wrogiem nie jest ani PO, ani PiS, tylko PO-PiS, czyli formacja socjalistyczna, która ewidentnie ciągnie Polskę w złym kierunku” – dodał.
Czytaj także: Komorowski: „Jak było ze mną, tak będzie i z Trzaskowskim”
„Największym problemem Polski jest ta dyktatura większości, czyli rozkwit demokracji w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego, który lekceważy sobie obowiązujące prawo i konstytucja mu raczej przeszkadza w rządzeniu”. – tłumaczył Wilk. „Więc Rafał Trzaskowski, przy wszystkich jego wadach, ale ma niestety jedną, niekwestionowaną zaletę, która może być cenna w tych okolicznościach: może tę dyktaturę wetować” – powiedział.
„Wobec tego moim zdaniem nie będzie innej opcji, innego wyjścia, tylko zagryźć zęby, przekreślić obecnego prezydenta, gdyż on jest notariuszem tego, co robi obóz rządzący i, powiem wprost: postawić krzyżyk przy Rafale Trzaskowskim. Mimo że jest kandydatem niedobrym, będzie miał możliwość wetowania tego wszystkiego, co przychodzi z Sejmu” – powiedział Wilk.
Po tym jak w sieci wybuchła burza, Wilk tłumaczył na Twitterze, że to wyłącznie jego opinia. Zapewnił, że nie należy jej traktować jako rekomendacji partii Konfederacja do określonego głosowania w II turze.
Źr. tvp.info ; twitter