Andrzej Duda złożył w czwartek przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Orędzie, które wygłosił prezydent, nie przypadło do gustu politykom opozycji. „W dzisiejszym orędziu brak szczerości. To słowa, za którymi nie stoi wiarygodność” – uważa Małgorzata Kidawa-Błońska.
Uroczystość zaprzysiężenia Andrzeja Dudy rozpoczęła się o godzinie 10. na sali plenarnej Sejmu. Prezydent RP złożył ślubowanie w obecności Zgromadzenia Narodowego, a następnie wygłosił orędzie inaugurujące drugą kadencję.
Duda wyciąga rękę do obywateli: Bardzo liczę na dobrą współpracę
Podczas swojego wystąpienia Duda odnosił się do wielu kwestii obecnych w minionej kampanii wyborczej. Prezydent zaznaczył, że wysoka frekwencja była dowodem na poprawę stanu demokracji w kraju. Ponadto zwrócił uwagę, że glosowanie udało się przeprowadzić w trudnych warunkach.
Duda podkreślił, że jest prezydentem „polskich spraw”. W tym kontekście wspomniał o wyborcach, którzy nie poparli jego kandydatury. – Jestem otwarty na współpracę i do tej współpracy zachęcam. Drzwi Pałacu Prezydenckiego były zawsze otwarte i zawsze będą otwarte dla różnych środowisk, dla przedstawicieli wszystkich stronnictw politycznych – zapewnił.
– Bardzo liczę na dobrą współpracę – z każdym. Ale ta wola współpracy musi być także po drugiej stronie. Ufam, że się ona pojawi. Moja dłoń pozostaje zawsze wyciągnięta – na znak szacunku i gotowości do współdziałania – dodał.
Małgorzata Kidawa-Błońska: Zamiast budować wspólnotę, podzielił Polaków
W deklarację prezydenta Dudy nie wierzy wielu polityków opozycji. „Nie podzielam nadziei, że II kadencja będzie inna, że prezydent Duda przestanie być narzędziem prezesa Kaczyńskiego” – stwierdził senator Marcin Bosacki.
„Charakter się ma albo nie. Nie można go wskrzesić na II kadencję. Obawiam się, że celem II kadencji będzie komfortowe przeżycie 5 lat. Przemówienie to potwierdza” – dodał.
Sceptycznie do słów prezydenta podchodzi także Małgorzata Kidawa-Błońska. „Prezydent Duda dostał 5 lat temu kredyt zaufania, który błyskawicznie zmarnował” – przekonuje wicemarszałek Sejmu.
„Zamiast budować wspólnotę, podzielił Polaków. Zamiast szacunku do wszystkich Obywateli, sam dopuszczał się wykluczania. W dzisiejszym orędziu brak szczerości. To słowa, za którymi nie stoi wiarygodność” – dodała.
Źródło: Twitter