To był teatr jednego aktora. Finlandia zdemolowała USA 5:0 w meczu o 3. miejsce na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. W ten sposób fińscy hokeiści powtórzyli wynik z Vancouver.
Po półfinałach obie drużyny czuły niedosyt. Zarówno Amerykanie, jak i Finowie przegrali walkę o finał zaledwie jedną bramką. Każda z ekip chciała zaprezentować się swoim kibicom z jak najlepszej strony i zdobyć upragniony medal.
W pierwszej tercji szansy na objęcie prowadzenia nie wykorzystali Amerykanie. Najpierw z karnego nie trafił Kane, a chwilę później w sytuacji „sam na sam” pomylił się Pacioretty. Po 20 minutach było 0:0.
Czytaj także: MŚ Czechy: Zwycięstwa faworytów, czekamy na półfinały
Drugą tercją fantastycznie rozpoczęli Finowie. Najpierw świetnym strzałem popisał się Teemu Selanne, a zaledwie 11 sekund później było już 2:0. Tym razem do bramki trafił Jussi Jokkinen. Amerykanie szukali swojej szansy na odrobienie strat. W 27 minucie mogli strzelić kontaktową bramkę. Sędzia znów podyktował rzut karny i przed szansą zrehabilitowania się stanął Patrick Kane. Niestety, tym razem trafił w słupek i wynik do przerwy pozostał bez zmian.
W trzeciej tercji Finowie potwierdzili dominację w meczu. Wykorzystali aż trzy okresy gry w przewadze. Gole zdobywali kolejno Hietanen, Selanne oraz Maatta. Amerykanie byli bezradni .
To 6. medal Finów w historii ich występów na Igrzyskach Olimpijskich. W swoim dorobku mają dwa srebrne i cztery brązowe krążki.
Jutro w finale zmierzą się ze sobą aktualni mistrzowie świata Szwedzi oraz broniący olimpijskiego tytułu Kanadyjczycy. Początek spotkania zaplanowano na godz. 13.
USA – Finlandia 0:5
Bramki: Selanne (21:27), J.Jokinen (21:38), Hietanen (46:10), Selanne (49:06), Maatta (53:09)