Policjanci z Poznania zatrzymali agresywnego i niebezpiecznego mężczyznę. W sklepie sprzedawca zwrócił mu uwagę, by założył maseczkę. Ten zaczął zachowywać się agresywnie i odgrażać sprzedawcy. Gdy ten skończył pracę napastnik zaczaił się na niego i zaatakował nożem. Agresor za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w minioną środę. Wtedy, w godzinach popołudniowych sprawca wszedł do jednego ze sklepów spożywczych na Górnej Wildzie, aby zrobić zakupy. W pewnym momencie sprzedawca zwrócił mężczyźnie grzecznie uwagę o tym, że na terenie sklepu obowiązuje nakaz zasłaniania nosa i ust maseczką ochronną, której to sprawca nie posiadał. Po zwróceniu uwagi, klient stał się bardzo agresywny i arogancki nie tylko wobec sprzedawcy, ale również innych osób, które były w tym czasie w sklepie.
Czytaj także: Łukasz Szumowski chory na Covid. Wiemy, w jakim jest stanie
Jego reakcja była dla obecnych tam osób zupełnie niezrozumiała. Ze względu na swoje karygodne zachowanie mężczyzna został poproszony przez personel sklepu o jego opuszczenie. Kiedy wychodził z dyskontu, zachowywał się w sposób wulgarny i groził sprzedawcy.
Wieczorem zaatakował nożem
Tego samego dnia około godziny 23.00 sprzedawca zamknął sklep i poszedł na przystanek autobusowy, aby wrócić do domu. Kiedy szedł w kierunku ulicy Królowej Jadwigi zauważył stojąca taksówkę z włączonym silnikiem. W pewnej chwili z auta, z miejsca pasażera wysiadł zamaskowany mężczyzna z nożem w ręku, który zaatakował 21-latka. Rzucił się na niego, powalił na ziemię i zaczął na oślep zadawać ciosy nożem. W wyniku tego zdarzenia sklepikarz został ranny w obydwie nogi, a sprawca uciekł.
Po otrzymaniu tej informacji policjanci natychmiast zaczęli szukać napastnika. Operacyjni z Wildy szybko ustalili tożsamość sprawcy oraz miejsce, gdzie potencjalnie mógł przebywać.
Czytaj także: Pijany kierowca miał wypadek. Przyjechała po niego… pijana żona
Mundurowi przypuszczali, że w trakcie zatrzymania mężczyzna może być groźny, stawiać opór i mieć przy sobie niebezpieczne narzędzia, dlatego do akcji włączyli się policjanci z Grupy Realizacyjnej. Policjanci wiedzieli, że jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu. Już kolejnego dnia po zdarzeniu w godzinach popołudniowych policjanci zatrzymali napastnika w jednym z mieszkań na poznańskiej Wildzie. Teraz za swoje czyny odpowie przed sądem, a najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.