Marcin Najman nie poddaje się. Bokser tłumaczy się z kompromitującego zachowania podczas gali FAME MMA 8. „El Testosteron” sugeruje, że złamał zasady pojedynku przez emocje.
„Jeżeli ktoś pompuje emocje do rozmiarów niebotycznych, powinien spodziewać, że można nie wytrzymać” – przekonuje Marcin Najman. Bokser tłumaczy w ten sposób swoje zachowanie podczas ostatniej fali FAME MMA 8.
W dalszej części swojego wpisu „El Testosteron” zadrwił z umiejętności swojego rywala. „Dziś już wiem dlaczego Życinski pod żadnym pretekstem nie chciał zgodzić się na mma! W tej formule jest takim groźny jak Bonus i Lew” – napisał.
Sądząc po kolejnym wpisie, Najman stara się bagatelizować incydent podczas sobotniej gali. Opublikował fragment walki bokserskiej sprzed lat, na której jeden z zawodników kopie przeciwnika. ” Ja przynajmniej nikomu ucha nie odgryzłem. A za haniebne pomówienia tej Świni i ataki w Rodzine może powinienem” – stwierdził.
Nie byłem pierwszy… Ja przynajmniej nikomu ucha nie odgryzłem.
— Marcin Najman (@MarcinNajman) November 23, 2020
A za haniebne pomówienia tej Świni i ataki w Rodzine może powinienem… pic.twitter.com/KSjjAIVaHv
Skandal na gali FAME MMA 8. Najman zdyskwalifikowany za złamanie przepisów
Marcin Najman zmierzył się z Kasjuszem Życińckim w sobotni wieczór na gali FAME MMA 8. Pojedynek zakontraktowano na zasadach boksu w małych rękawicach. Niestety kibice już w 1. rundzie byli świadkami nieprzepisowych uderzeń i awantury.
„El Testosteron” obali swojego przeciwnika, a następnie usiłował kontynuować pojedynek w parterze. Interweniował sędzia, który ukarał Najmana ujemnym punktem za złamanie zasad pojedynku. Chwilę po wznowieniu „El Testosteron” kopnął swojego przeciwnika. Tym razem decyzja mogła być tylko jedna – dyskwalifikacja.
Po chwili na oktagonie doszło do awantury. Pomiędzy zawodnikami pojawiła się grupa ochroniarzy. – Niech wypi…la sobie Jasnej Góry bronić. Czy można zrozumieć jego jakiekolwiek zachowanie? – krzyczał wściekły „Don Kasjo” po walce.
Najman odniósł się do pojedynku dopiero następnego dnia. „Próba rozbicia mojej rodziny przez kłamstwa opowiadane przez mojego rywala to rzecz nie do wybaczenia. Emocje wzięły górę” – powiedział w rozmowie z Radiem ZET.