Rafał Trzaskowski jest rozczarowany postawą warszawskiej policji w czasie protestów ws. aborcji. Prezydent Warszawy zasugerował nawet, że jeśli sytuacja się powtórzy, rozważy zawieszenie wsparcia finansowego. Stołeczna policja opublikowała film w swojej obronie. Funkcjonariusze tłumaczą, jak z ich perspektywy wyglądały „pokojowe manifestacje”.
-Stosowanie środków przymusu musi być adekwatne do zaistniałych okoliczności, w tym do zagrożenia zdrowia i życia czy to demonstrujących, czy to policjantów – przypomniał Rafał Trzaskowski na piątkowej konferencji prasowej.
Prezydent Warszawy oficjalnie dołączył do grona krytyków policji po manifestacjach ws. aborcji. Polityk PO ma wielkie zastrzeżenia do pracy nieumundurowanych funkcjonariuszy. – Niedopuszczalne jest podejmowanie działań policji wobec demonstrantów w trakcie operacji przez funkcjonariuszy „po cywilnemu”, którzy nie są oznakowani – dodał.
W dalszej części konferencji Trzaskowski wymienił kluczowe zasady, którymi powinna kierować się policja. – Jeżeli znowu będą naruszane te podstawowe zasady, to ja, ale też wielu innych samorządowców, zastanowi się nad zawieszeniem wspierania finansowego policji – zapowiedział.
Tak w rzeczywistości wyglądały pokojowe manifestacje? KSP broni się, publikując nagranie
Policjanci Komendy Stołecznej Policji odpierają zarzuty. Na stronie pojawiło się oświadczenie, wraz z 9-minutowym filmem. Materiał podważa wersję o pokojowych manifestacjach atakowanych przez policję. Funkcjonariusze pokazują kontrowersyjne sytuacje.
Jedna z nich pokazuje moment użycia gazu przez funkcjonariuszy. Policjantów krytykowano za atakowanie pokojowych manifestujących. Jednak KSP twierdzi, że w tłumie znajdowały się agresywne osoby, które napierały na policyjny kordon, a nawet uderzały policjantów. Brak reakcji na komunikaty spowodował podjęcie decyzji o użyciu gazu.
KSP twierdzi, że nieumundurowana policja miała za zadanie wydobyć osoby, które zachowywały się agresywnie w stosunku do funkcjonariuszy. Podczas jednej z interwencji doszło do starć i policja po raz kolejny użyła gazu. Podobnych sytuacji było więcej.
„Zapewniamy mieszkańców Warszawy, że bez względu na wielkość otrzymywanego od władz miasta dofinansowania lub jego całkowite zawieszenie, będziemy zawsze dokładać starań, aby w swoim mieście czuli się Państwo bezpiecznie” – informuje KSP.