Robert Winnicki podczas konferencji prasowej nie szczędził słów krytyki pod adresem rządzących. Lider Konfederacji wskazywał na niekonsekwencję we wprowadzanych obostrzeniach.
Winnicki rozpoczął swoje wystąpienie od wymienienia przykładów, które w jego ocenie wskazują na niekonsekwencję rządzących. „Stoki otwarte, wcześniej zamknięte stoki, ale zamknięte hotele. Z drugiej strony można powiedzieć o otwartych galeriach, ale zamkniętych sklepach meblowych, albo otwartych – dzięki Bogu – kościołach na pasterkę, ale ograniczeniu na Wigilii. Pojawia się pytanie: czy leci z nami pilot?” – pytał poseł.
Czytaj także: Bosak odpowiada Nowackiej. „Legitymacja poselska to nie magiczny amulet”
„Jaki jest sens? Jaka jest logika? Gdzie ci ludzie, którzy przyjeżdżają na stoki narciarskie mają spać?” – dopytywał polityk Konfederacji i lider Ruchu Narodowego.
Winnicki ocenił decyzje rządowe jako „absurdalne”. „Rząd nie prowadzi żadnej spójnej polityki w zakresie, czy to koronawirusowym, czy gospodarczym. (…) Wszystkie branże deklarują jasno, że są w stanie podporządkowywać się nawet ostrym przepisom sanitarnym i bezpieczeństwa, tylko dajcie im normalnie pracować.” – mówił.
Winnicki: „Zróbcie to, co postulują”
„Zróbcie to, co postulują, nie skracajcie ferii do dwóch tygodni, bo i w tych dwóch tygodniach będą problemy, a potem będą jeszcze większe” – zauważył poseł. Ponadto, Winnicki zarzucił rządzącym, że przy okazji swoich decyzji „całkowicie rozwalają” rok szkolny.
Czytaj także: Rolnicy szykują „najazd traktorów na stolicę”
Na zakończenie poseł apelował do rządzących, aby zezwolili Polakom na pracę zarobkową i nabywanie odporności poprzez możliwość uprawiania sportu. „Skoncentrujcie się w reszcie nie na zamykaniu wszystkiego w całej Polsce, ale na tym, co jest najważniejszym dzisiaj frontem i odcinkiem. Czyli zapaści, katastrofalnej sytuacji w systemie ochrony zdrowia, bo z tym nie jesteście sobie w stanie poradzić” – podsumował Winnicki.
Źr. twitter; dorzeczy.pl