Rafał Trzaskowski poinformował internautów, że otrzymał wezwanie od policji. Prezydent Warszawy przypomniał, że niedawno domagał się wyjaśnień ws. policyjnych interwencji na strajkach aborcyjnych. „Ot, taki dialog” – podsumował polityk.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zdecydowanie krytykował działania policji w związku ze strajkami przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego. – Podstawą działania policji jest nieużywanie siły wobec pokojowo nastawionych demonstrantów – mówił pod koniec listopada. Trzaskowski podkreślał, że użycie przymusu bezpośredniego powinno być dla funkcjonariuszy ostatecznością.
Prezydent stolicy zaapelował do policji o przestrzeganie podstawowych zasad na protestach. Przyznał również, że w przypadku dalszego łamania zasad rozważy konsekwencje finansowe. – Ja, ale też bardzo wielu innych samorządowców, zastanowi się nad zawieszeniem wspierania finansowego policji – zapowiedział.
Trzaskowski otrzymał wezwanie na komisariat. Jak zareagował?
W środę Trzaskowski poinformował, że otrzymał od policji list. Nie była to jednak odpowiedź ws. protestów, tylko wezwanie na komendę. Prezydentowi Warszawy grozi wniosek o ukaranie ws. art. 54 Kodeksu wykroczeń (naruszenie przepisów porządkowych, za które grozi 500 złotych grzywny, lub kara nagany).
„Dostałem wezwanie w związku z rzekomym naruszeniem przepisów porządkowych. Ot, taki dialog” – napisał Trzaskowski. „Rozumiem, że wg PiS nie mam prawa osobiście dbać o bezpieczeństwo na ulicach Warszawy? Natomiast, moich współpracowników wzywa się na Policję w wielu miejscach w kraju sugerując, że łamaliśmy przepisy antycovidowe w czasie kampanii. Ciekawe czy wzywają sztab Prezydenta Dudy?” – stwierdził.