Maryla Rodowicz w rozmowie z „Super Expressem” poinformowała, że w sylwestra jednak wystąpi podczas koncertu jednej ze stacji telewizyjnych. Nie chodzi jednak o Telewizję Polską, na antenie której najczęściej śpiewała. Zapewniła, że nie odwołuje także swojego występu online.
Maryla Rodowicz poinformowała w mediach społecznościowych, że żadna telewizja nie zaprosiła jej na sylwestra w tym roku. „Ani Polsat ani TVP mnie nie zaprosiło, co zgodzę się, że jest skandalem. Zdziwiłam się, bo ja chętnie zawsze przyjmowałam zaproszenia” – mówiła artystka. „Odmrożenia Maryli na ten ostatni dzień roku były już kultowe i legendarne” – dodała.
Czytaj także: Sylwester 2020. Rzecznik rządu: „Jakiś mandat jest możliwy”
Ogłosiła zatem, że zamiast tego wystąpi na prywatnym koncercie emitowanym w sieci. „Zaśpiewam z moim gitarzystą na żywo. Wykonamy kilka utworów, bo to mój narodowy obowiązek żegnać stary rok i witać nowy. Przecież co roku śpiewałam w tych koncertach sylwestrowych” – powiedziała wczoraj w rozmowie z „SE” Maryla Rodowicz.
Maryla Rodowicz jednak wystąpi
„Dlaczego nie będzie mnie podczas Sylwestra w telewizji? Może ja coraz mniej pasuję do tych disco-polowych klimatów sylwestrowych? Tutaj disco polo, a ja co zaśpiewam? „Ale to już było”?” – zastanawiała się.
Ostatecznie wokalistka potwierdziła w rozmowie z „SE”, że zgłosił się do niej Polsat i zaprosił do wstępu w sylwestra. Zastrzega jednak, że nie zrezygnuje z internetowego koncertu.
„Zaśpiewam online z domu dzisiaj o godz. 20. To będzie prywatny sylwester Maryli, a jutro jednak zaśpiewam w Polsacie. Zdecydowałam się po wpisach Internautów, że Sylwester bez Maryli, to jak święta bez Kevina. Rozczuliło mnie to” – mówi „Super Expressowi” Maryla Rodowicz.
Źr. se.pl