W zakładach w Bieruniu na Śląsku nastąpił potężny wybuch. Niestety potwierdzono, że w eksplozji zginął jeden z pracowników. Drugi z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
Radio RMF FM poinformowało, że wybuch był tak silny, że jego huk dało się słyszeć w promieniu kilkunastu kilometrów. „Zdarzenie miało miejsce na placu spalań, gdzie następuje niszczenie półproduktów po materiałach wybuchowych” – powiedział RMF FM rzecznik komendy powiatowej straży pożarnej w Tychach, brygadier Szczepan Komorowski.
Czytaj także: Atak zimy w Polsce. Czeka nas wyjątkowo mroźny weekend
Wiadomo, że zakłady należą do spółki Nitroerg, która szybko zareagowała, bo opublikowała specjalny komunikat w tej sprawie. „(…) podczas rutynowej procedury unieszkodliwiania odpadów doszło do detonacji. W wyniku tego zdarzenia zostały poszkodowane dwie osoby. Niestety, mimo natychmiastowej pomocy, jeden z pracowników, w wyniku poniesionych obrażeń, poniósł śmierć na miejscu. Drugi został ranny i jak najszybciej został przewieziony do szpitala” – czytamy w komunikacie.
Wybuch nie spowodował pożaru
„Nie ma zagrożenia pożarowego. Nie ma zagrożenia dla mieszkańców okolicznych miejscowości, ani dla środowiska naturalnego. Niezwłocznie powołujemy komisję w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia.” – czytamy dalej.
Na miejscu pracuje 15 zastępów strażackich. Nitroerg to największy w Polsce i jeden z największych w Europie producent materiałów wybuchowych oraz systemów inicjowania do użytku cywilnego.
Źr. facebook; rmf24.pl; Polsat News