Pewien narciarz zjeżdżał na stoku w popularnym ośrodku Predeal w pobliżu Braszowa. W pewnym momencie inni narciarze wjeżdżający wyciągiem zaczęli do niego krzyczeć i coś pokazywać. Gdy się obejrzał okazało się, że… z góry zbiega za nim niedźwiedź. Nietypową scenę udokumentowano na nagraniach.
Zwierzę biegało w miniony weekend w poprzek popularnego stoku narciarskiego w Predeal w górach Bucegi w Karpatach. W pewnym momencie niedźwiedź zwrócił uwagę na jednego z narciarzy zjeżdżających po stoku. Sytuacja zaczęła robić się groźna, bo drapieżnik postanowił ruszyć w pościg za zjeżdżającym mężczyzną.
Czytaj także: Ciężarówka wjechała pod pociąg. Nie żyje kierowca
Zdążył dostrzec zagrożenie, bo zaczęli do niego krzyczeć narciarze znajdujący się na wyciągu. Dzięki temu zdołał się uratować przed atakiem zwierzęcia. „W pewnym momencie mężczyzna rzucił za siebie swój plecak. Turysta postąpił słusznie, bo niedźwiedź zajął się zbadaniem tego obiektu” – powiedział portalowi Digi24 Ion Zaharia, rzecznik okręgowego inspektoratu żandarmerii.
Niedźwiedź na stoku!
W sieci pojawiły się nagrania ukazujące, jak niedźwiedź zbiega z góry za zjeżdżającym narciarzem. Słychać również okrzyki i gwizdy ostrzegające mężczyznę.
Jak się okazuje to nie była odosobniona sytuacja, bo żandarmeria przyznała, iż tego dnia odebrano w sumie trzy zgłoszenia. Wszystkie wskazywały, że niedźwiedź pojawił się na stoku. Dwa z nich dotyczyły popularnego ośrodka narciarskiego Clabucet, a jedno innej trasy, która miała być wtedy zamknięta. To po niej miał jeździć uciekający turysta.
Czytaj także: Emilewicz przeprasza za wyjazd na narty. „Popełniłam błąd”
Władze Braszowa leżącego około 170 km od stolicy kraju Bukaresztu, wydały w związku z obecnością niedźwiedzia dwa alerty dla mieszkańców. Rozważają nawet schwytanie zwierzęcia i przeniesienie go na inny obszar. Takie działanie podjęto w poprzednich latach w podobnym przypadku. Żandarmeria zpewani, że przypadki pojawiania się niedźwiedzi w tej okolicy są czymś naturalnym.
Źr. YouTube; Polsat News