Zarzut paserstwa oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej – taki jest finał ubiegłotygodniowej ucieczki przed policyjną kontrolą. Przypominamy, kierujący skradzioną na terenie Niemiec mazdą CX 5 uciekał przed policją i wjechał na nieczynny most w Świerkocinie. Nie zapanował nad pojazdem, a następnie z impetem przebił bariery lądując w rzece. Teraz, za jego kaskaderskie wyczyny może usłyszeć wyrok nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
We wtorek wieczorem po godzinie 20.00 policjanci ruchu drogowego z Sulęcina zdecydowali się zatrzymać do kontroli kierującego samochodem osobowym mazda CX 5 na niemieckich numerach rejestracyjnych. Mundurowi użyli sygnałów świetlnych, a także dźwiękowych, jednak kierowca nie reagował.
Gdy uciekał przed policją, w pewnym momencie wjechał na wyłączony z ruchu most. To był błąd, bo nie opanował auta i z impetem przebił bariery, a następnie wpadł do rzeki. Pojazd zatonął. Mężczyzna zdołał się jednak z niego wydostać, dopłynął do brzegu i kontynuował ucieczkę pieszo.
Uciekał przed policją, bo jechał kradzionym autem
Widząc co się dzieje, policjanci ruszyli za nim i już po chwili 30-latek, który uciekał przed policją wpadł w ich ręce, a następnie trafił do policyjnej celi. Po przeprowadzeniu przez policjantów badań okazało się, że mężczyzna był trzeźwy i nie znajdował się pod działaniem narkotyków.
Czytaj także: Pod dziewczynkami załamał się lód, mężczyzna usiłował je ratować. Doszło do tragedii
Przyczyna ucieczki mimo to była po chwili już znana. Stało się to za sprawą informacji, która pochodziła z Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku. Auto bowiem zostało wcześniej skradzione za naszą zachodnią granicą. 30-letni mieszkaniec województwa pomorskiego został zatrzymany. Wkrótce zostaną przeprowadzone z jego udziałem czynności procesowe. Z pewnością odpowie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli za co już grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źr. Policja Lubuska