Dramat w Robawach (woj. warmińsko-mazurskie). Pod dwiema dziewczynkami spacerującymi po stawie załamał się lód. Na pomoc ruszyli mieszkańcy wioski. Niestety, jeden z mężczyzn utonął.
Wypadek miał miejsce w sobotę, w późnych godzinach popołudniowych. Po zamarzniętym stawie w Robawach spacerowały dwie dziewczynki: 9- i 10-latka. W pewnym momencie pokrywa lodowa pękła i zapadła się pod dziećmi. 10-latce udało się wydostać na brzeg o własnych siłach, jednak jej koleżanka zaczęła tonąć pod lodowatą wodą.
Krzyki znad stawu usłyszeli mieszkańcy. Dwoje z nich – kobieta i mężczyzna – natychmiast rzucili się na pomoc. Dziecko udało się wydobyć, jednak 40-latek zaczął tonąć. Kiedy na miejscu pojawili się inni sąsiedzi udało im się wyciągnąć na brzeg zarówno dziewczynkę, jak i mężczyznę.
Na miejscu pojawiły się służby ratunkowe. Niestety, 40-latek nie oddychał. Jego życia nie uratowała także reanimacja.
-Otrzymaliśmy zgłoszenie, że pod dwójką dzieci załamał się lód na przydomowym stawie – poinformował Kamil Golon z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Kętrzynie w rozmowie z TVP INFO. – Lód był kruchy, mężczyzna miał problem samodzielnie wydostać się ze stawu – relacjonował.
#Teleexpress | Tragedia w miejscowości Robawy na Warmii. Pod dwiema dziewczynkami załamał się lód. Uratowano je, ale nie żyje mężczyzna, który ruszył im na pomoc. pic.twitter.com/zVR7naJd3h
— Teleexpress (@TeleexpressTVP) February 28, 2021