Borys Budka odniósł się w poniedziałek do opuszczania szeregów Platformy Obywatelskiej przez kolejnych polityków. Zarząd Krajowy PO wykluczył w piątek Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. W poniedziałek decyzję o opuszczeniu partii ogłosiła europosłanka Róża Thun.
W piątek podczas posiedzenia Zarządu Krajowego PO Borys Budka złożył wniosek o wykluczenie z partii Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego. Większość członków zarządu przychyliła się do wniosku, więc obaj politycy pożegnali się ze strukturami partii. Odbiło się to szerokim echem w mediach.
Natomiast w poniedziałek z partii wystąpiła Róża Thun. „Wypisuję się z Platformy Obywatelskiej…” – napisała na Twitterze. Do wpisu dołączyła nagranie, w którym szerzej tłumaczyła główne powody swojej decyzji. „Moje decyzje coraz częściej rozchodzą się z tym jak głosuje nasza delegacja PO w Parlamencie Europejskim” – mówiła.
Budka o „spektaklu”
Co na to Borys Budka? Odnosząc się do wyrzucenia z partii Rasia i Zalewskiego ocenił, że „każdy ma prawo odwołać się do sądu koleżeńskiego”. „Komunikat zarządu PO w tej sprawie jest bardzo lakoniczny, a obaj posłowie otrzymają uzasadnienie” – powiedział przewodniczący PO. „Jeżeli ktoś chce działać dla dobra partii, powinien się odwołać, a nie zrobić z tego spektakl” – dodał dosadnie.
Czytaj także: Komorowski powinien wrócić do polityki? Sondaż mówi wszystko
„Ubolewam nad tym, że wtedy, gdy europarlamentarzyści PO ciężko pracowali w okresie covidowym, niektórzy ograniczali swoją aktywność do występów medialnych. Chciałbym rozmawiać z posłem Rasiem, ale nie przez media” – zadeklarował Budka. „Jak w kwietniu potrzebował mojego wsparcia w projektach dotyczących np. bonu turystycznego, byłem do jego dyspozycji. Później zamilkł. Gdzie był poseł Raś, gdy dyskutowaliśmy na posiedzeniach klubu czy Rady Krajowej?” – dopytywał Budka.
Odejście Thun „smutne”
Odnosząc się z kolei do rezygnacji Róży Thun, ocenił ją jako „smutną”. „Bardzo cenię panią europoseł, a jej obecnego stanowiska zabrakło wcześniej, gdy dyskutowaliśmy o Funduszu Odbudowy” – tłumaczył Budka. „Różę Thun będę oceniał dobrze. Mam nadzieję, że będzie wspierać Europejską Partię Ludową w Parlamencie Europejskim. Żałuję, że podjęła taką decyzję” – dodał.
Czytaj także: Róża Thun dołączy do nowej partii? „Jest dogadana od roku”
Budka powiedział, że europosłanka nie zadzwoniła do niego po ogłoszeniu swojego odejścia, które – według niego – nastąpiło w „niefortunnym okresie”. „Zawsze jestem gotów na rozmowę” – zapewnił.
Źr. Polsat News; wmeritum.pl