Róża Thun ogłosiła dzisiaj decyzję, że opuszcza szeregi Platformy Obywatelskiej. Europosłanka nie poinformowała, czy zmienia barwy partyjne, choć wiele na to wskazuje. Bliski współpracownik Borysa Budki w rozmowie z Interią przyznał, że kierownictwo partii od roku posiada informację, że europosłanka „jest dogadana” z inną partią polityczną.
„Wypisuję się z Platformy Obywatelskiej…” – napisała na Twitterze Róża Thun. Do wpisu dołączyła nagranie, w którym szerzej tłumaczyła główne powody swojej decyzji. „Moje decyzje coraz częściej rozchodzą się z tym jak głosuje nasza delegacja PO w Parlamencie Europejskim” – mówiła.
Europosłanka podkreśliła, że kroplą, która przelała czarę goryczy było głosowanie posłów PO w Sejmie nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy. „Nie zgadzam się na to, żeby słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbywały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie setek milionów obywateli europejskich” – przekonuje Róża Thun.
Róża Thun „dogadana z Hołownią”?
Bliski współpracownik Borysa Budki w rozmowie z Interią zapewnia, że nie jest to zaskoczenie dla kierownictwa partii. „Róża Thun twierdziła, że jako Platforma jesteśmy za mało europejscy, liberalni i ofensywni w kwestiach środowiskowych” – mówił. „Od roku wiemy, że dogadała się z Szymonem Hołownią, więc to żadne zaskoczenie. Niech idzie” – dodał.
Inną wersję przedstawił jednak Andrzej Halicki, szef delegacji PO do Parlamentu Europejskiego. Nie kryje on zaskoczenia i przyznaje, że o decyzji dowiedział się z mediów społecznościowych.
Czytaj także: Komorowski powinien wrócić do polityki? Sondaż mówi wszystko
„O jej odejściu dowiedziałem się z Twittera. Głosowała inaczej niż grupa, ale nie wiem czy jej decyzja oznacza również opuszczenie Europejskiej Partii Ludowej” – mówił. „Jako szef delegacji powinienem zostać poinformowany o takiej sytuacji. Otrzymać chociaż telefon. Tak się nie stało. Dzwoniłem, ale nie odebrała telefonu, a później go wyłączyła” – dodał Halicki w rozmowie z Interią.
Źr. interia.pl; wmeritum.pl