Po ulicach poznańskiego Antonina chodził zakrwawiony mężczyzna, co mocno zaniepokoiło mieszkańców. Gdy na miejscu pojawił się patrol policji, doszło do sytuacji, w której konieczne było użycie broni palnej. Dopiero w ten sposób udało im się powstrzymać podejrzanego.
Poznańscy policjanci otrzymali nietypowe zgłoszenie w czwartek przed południem. Mieszkańcy zgłosili, że po ulicach ich dzielnicy przemieszcza się podejrzany zakrwawiony mężczyzna. Mundurowi postanowili to sprawdzić i wysłali na miejsce patrol.
Czytaj także: Strzelanina w nocy w Żyrardowie. Nie żyje młody mężczyzna
Jak wyjaśnił rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, zakrwawiony mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Sytuacja stała się naprawdę napięta, aż doszło do momentu, w którym konieczne okazało się użycie broni służbowej.
„Na miejsce pojechał patrol policji. Mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów. W pewnym momencie doszło do sytuacji, w której funkcjonariusze musieli użyć broni – postrzelili tego mężczyznę w nogę i w brzuch” – poinformował Borowiak.
Czytaj także: Obudził się nagi w kradzionym aucie i nic nie pamiętał. Historia jak z „Kac Vegas”
Postrzelony mężczyzna trafił do szpitala. Tam lekarzom udało się uratować jego życie. Opatrzyli również funkcjonariusza, który doznał obrażeń podczas tej interwencji. Borowiak podał, że z informacji podawanych przez szpital wynika, że życiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo. Ratownicy udzielili też pomocy medycznej poszkodowanemu w trakcie interwencji funkcjonariuszowi. Na razie nie podano szczegółowych informacji dotyczących przebiegu zdarzenia.
Źr. Polsat News