Wojciech Szczęsny w internetowym programie „Foot Truck” zdobył się na kilka bardzo szczerych wyznań na temat reprezentacji Polski. Zupełnie otwarcie ocenił również selekcjonera Paulo Sousę. Bramkarz nie ukrywa, że jest zadowolony z pracy z portugalskim szkoleniowcem.
Szczęsny nie krył bardzo dobrej opinii o selekcjonerze. „Jest naprawdę dobry. Jest bardzo dobry. Z drużyną rozmawia po angielsku, po włosku ze mną i piłkarzami, którzy grają we Włoszech. Odpowiada mi to, że mamy trenera, który nie mówi po polsku” – stwierdził.
Czytaj także: Moder nie zagra ze Szwecją? Oficjalna informacja!
„To co u niego lubię, to fakt, że on nie ma pojęcia o klimacie tej drużyny z przeszłości” – przyznał Szczęsny. „Ogląda trening, widzi 17-letniego dzieciaka, podoba mu się i wpuszcza go na boisko w meczu z Hiszpanią. Jest 55. minuta w Sewilli, a on mówi: „Idź i graj, podobałeś mi się wczoraj na treningu. Nie znam historii pozostałych graczy, ale ty dobrze trenowałeś” – mówi.
Szczęsny: „Polskiemu trenerowi trudno zarządzać Lewandowskim”
„Jest bardzo, bardzo wymagającym trenerem” – przyznał Szczęsny. „Jeśli ma zwrócić uwagę Robertowi Lewandowskiemu, to zrobi to. Jeśli ma jakieś uwagi do mnie, to mi o tym powie” – mówił bramkarz reprezentacji Polski. „Polskiemu trenerowi trudno jest zarządzać Lewandowskim ze względu na jego status, a nie charakter. Ale jeśli jesteś byłym piłkarzem, który dwukrotnie wygrał Ligę Mistrzów, który miał fantastyczną karierę i jesteś zagranicznym menadżerem, to masz to gdzieś. Zarządzasz zawodnikiem. I to jest fajne” – przyznał.
„Czy dużo uwagi poświęca taktyce? Mniej niż myślałem. Poświęcamy zdecydowanie mniej czasu na analizę przeciwnika niż kiedyś. Kiedy trenerem był Adam Nawałka, to odprawy dotyczące rywala były bardzo długie” – wspomina Szczęsny. „Teraz rozmawiamy głównie o tym, jak my mamy grać” – dodał.
Czytaj także: To z nimi zmierzymy się w 1/8 finału Euro? Polacy poznali potencjalnego rywala
„Przeciwnikowi poświęcamy dziesięć minut a potem masz do dyspozycji iPady z informacjami o poszczególnych zawodnikach. Kto chce to zobaczyć, to ogląda, kto nie, to jego sprawa. To działa i to mi się podoba. Kiedy za dużo myślisz o przeciwniku, zapominasz o swoim pomyśle na grę. Musisz skupić się na tym, co sam chcesz zrobić” – powiedział Szczęsny.
Źr. YouTube; sport.pl