Podczas czwartkowej konferencji prasowej Zbigniew Boniek mówił o porażce reprezentacji Polski na Euro 2020. Prezes PZPN zapewnił, że nie zamierza zwalniać selekcjonera Paula Sousy. Jednocześnie wskazał co zdecydowało o porażce. Wystarczyło mu jedno słowo, aby podsumować powody klęski naszej kadry.
Podczas konferencji prasowej Boniek usłyszał pytanie o główny powód porażki na Mistrzostwach Europy. Ku zaskoczeniu dziennikarzy, prezesowie PZPN wystarczyło zaledwie jedno słowo: „jakość”. „Pod względem taktycznym nie było tego, czego się obawialiśmy. Dominowaliśmy nad niektórymi, jak równy graliśmy z Hiszpanią. Natomiast na koniec jakość decyduje, czy można coś zrobić” – przyznał.
Czytaj także: Kamil Glik szczerze po odpadnięciu z Euro: „Tak wiem, zawiedliśmy”
„We wczorajszym meczu mieliśmy 30-40 dośrodkowań, ale one nie dochodziły. To jest ta jakość piłkarska, która robi różnicę” – wyjaśniał dalej Boniek. „Nad tym trzeba pracować. To jest umiejętność, technika indywidualna” – podkreślił.
Boniek nie zamierza zwalniać selekcjonera
Co zaskakujące, Boniek nie potrafił wskazać żadnego pozytywu wyniesionego z turnieju. Prezes PZPN powtarzał, że w przegranym meczu nie ma nic pozytywnego. Jednak zdołał znaleźć coś, co może nastrajać optymistycznie. Chodzi o zremisowany mecz z Hiszpanią. „Graliśmy z 6. drużyną na świecie na ich terenie i graliśmy dobrze” – powiedział.
Czytaj także: Robert Lewandowski zwrócił się do Polaków. Szczery wpis kapitana
Prezes PZPN przerwał spekulacje dotyczące przyszłości selekcjonera reprezentacji Polski. „Paulo Sousa ma kontrakt z PZPN do końca eliminacji. Jest bardzo dobrym trenerem, pociągnął za sobą zawodników i to była drużyna grająca inaczej niż to do czego byliśmy przyzwyczajeni” – powiedział szef polskiej federacji piłkarskiej. Boniek dodał, że Sousa będzie selekcjonerem przynajmniej do końca jego kadencji.
Źr. wprost.pl; wmeritum.pl