Podczas wtorkowego półfinału Alvaro Morata wszedł z ławki i wywołał skrajne emocje u kibiców Hiszpanii. Ostatecznie to on nie strzelając karnego przypieczętował los swojej reprezentacji. Po wszystkim zdecydował się zabrać głos za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Półfinał Euro 2020 pomiędzy Włochami i Hiszpanią obfitował w emocje. Do rozstrzygnięcia konieczne były aż rzuty karne. W tych lepsi okazali się piłkarze z Półwyspu Apenińskiego i to oni zagrają w finale turnieju.
Czytaj także: Bonucci w nietypowej sytuacji. Ochrona myślała, że jest… kibicem [WIDEO]
Jeszcze podczas regulaminowego czasu gry wydawało się, że to Włosi wyjdą zwycięsko z tego pojedynku. Wszystko zmieniło się jednak, gdy z ławki rezerwowych wszedł Alvaro Morata. Napastnik zdołał wyrównać i doprowadził do dogrywki, co wlało nadzieję w serca kibiców z Hiszpanii.
Morata komentuje porażkę
Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc konieczne były rzuty karne. Raczej niewielu spodziewało się, że w tym przypadku zawiedzie ten, który dał Hiszpanom nadzieję. W kluczowym momencie do piłki podszedł Morata. Jednak jego strzał okazał się zbyt słaby i z łatwością obronił go bramkarz Włochów. Po chwili było już po meczu, a w finale zameldowali się Włosi.
Po wszystkim Morata odniósł się do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Ta grupa zasłużyła na więcej, dużo więcej. Jak cała Hiszpania. To było również moje i nasze marzenie. Mogę tylko powiedzieć, że jestem dumny z bycia częścią tego zespołu. Tym, którzy w nas wierzyli, dziękuję. Piłka nożna może być czasami bardzo trudna. Niech żyje Hiszpania!” – napisał na Instagramie.
Źr. sportowefakty.wp.pl; wmeritum.pl