Dariusz Szpakowski bardzo źle odebrał odsunięcie go od komentowania finału Mistrzostw Europy. Tak przynajmniej wynika z informacji podanych przez Sportowe Fakty WP. Co więcej, słynny komentator ma mieć duży żal do internautów. Wie co pisali, bo na bieżąco śledził, jak oceniają jego pracę.
Dariusz Szpakowski podczas tegorocznych Mistrzostw Europy wzbudzał wśród kibiców niemałe emocje. „Podpadł” przede wszystkim po meczu reprezentacji Polski ze Szwecją, po którym pojawiły się głosy, by został odsunięty od komentowania finału Euro. O tym, że to właśnie Szpakowski skomentuje ostatni mecz imprezy, dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski informował jeszcze w połowie czerwca.
Czytaj także: To oni najbardziej zawiedli na Euro? Dwóch Polaków w najgorszej „jedenastce” turnieju
Ostatecznie taka decyzja faktycznie zapadła. TVP podjęła decyzję, że to nie Dariusz Szpakowski, a Mateusz Borek skomentuje finał tegorocznych Mistrzostw Europy. Sprawa wywołała wiele kontrowersji, nie brakuje osób zarówno chwalących, jak i krytykujących taką decyzję.
Szpakowski bardzo przeżył odsunięcie
Tymczasem portal Sportowe Fakty WP od dziennikarza TVP Sport dowiedział się o podejściu do sprawy samego komentatora. Okazuje się, że Szpakowski „bardzo przeżył decyzję kierownictwa stacji, poczuł się odsunięty na boczny tor” – czytamy. „Chciał pożegnać się z widzami, komentując finał wielkiego turnieju, bowiem byłoby to idealne zwieńczenie jego bogatej kariery” – pisze portal.
Legendarny komentator śledził na bieżąco, jak internauci oceniają jego pracę. Tymczasem pojawiła się tam ogromna krytyka. „Szpakowski ma żal do internautów, którzy bardzo mocno go krytykowali” – piszą SF, w oparciu o informacje dziennikarza TVP Sport. Okazuje się, że w redakcji tej stacji co prawda dostrzeżono błędy komentatora, ale panuje przekonanie, że krytyka przekroczyła wszelką miarę.