W sobotę rano w Katowicach rozegrały się dramatyczne sceny. 19-latka zginęła pod kołami autobusu miejskiego. Policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu kierowcy, który trafił do policyjnego aresztu. Tam poczeka na zarzuty. Głównym dowodem w sprawie ma być nagranie, na którym widać, jak kierowca miał wjechać w grupę ludzi.
Dramat rozegrał się w sobotę przed godz. 6:00 nieopodal przejścia dla pieszych u zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej w ścisłym centrum Katowic. W tym miejscu z reguły występuje znacznie natężony ruch pieszych, bo w okolicy są dwie galerie handlowe i dworzec kolejowy.
Czytaj także: Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. To ponad 300 milionów złotych!
Jadący ulicą autobus miejski linii 910 potrącił młodą kobietę. Niestety 19-latka zginęła na miejscu.
19-latka zginęła, bo kierowca wjechał w ludzi?!
Radio RMF FM informuje o szczegółach tragedii. Zdarzenie nagrała kamera, która będzie podstawowym dowodem w tej sprawie. Na nagraniu widać, jak na ulicy stoi grupa osób. Dochodzi tam też do bójki. Kierowca autobusu podjeżdża w to miejsce i się zatrzymuje. Ale w pewnym momencie, z nieznanych teraz przyczyn, rusza przed siebie. I to wtedy dochodzi do potrącenia stojącej przed autobusem 19-latki – informuje rozgłośnia.
Na obecnym etapie za wcześnie, aby przesądzać jakie zarzuty konkretnie usłyszy kierowca autobusu. Śledczy uzależniają tę decyzję od zgromadzonego materiału dowodowego.
Źr. RMF FM