Aleksander Kwaśniewski przyznał, że amerykański prezydent Joe Biden w orędziu powiedział „dramatyczne słowa, ale prawdziwe”. Chodzi o fatalną sytuację w Afganistanie, gdzie ledwie po wycofaniu wojsk amerykańskich do władzy wracają Talibowie.
Kwaśniewski usłyszał pytanie o przemówienie Bidena na temat Afganistanu. Prezydent USA przerwał urlop, aby wygłosić orędzie do narodu w tej sprawie. Tłumaczył, że rozpoczęta 20 lat temu interwencja w tym państwie nie miała na celu budowy demokracji w Afganistanie, tylko walkę z terroryzmem. „Dzisiaj zagrożenie terrorystyczne widoczne jest bardzo wyraźnie poza Afganistanem” – stwierdził. Wskazał na inne państwa regionu.
Czytaj także: Afganistan: do kraju miały wrócić trzy Polki. Jedna… odmówiła. Jest komentarz!
Biden przypomniał, że Stany Zjednoczone wydały bilion dolarów na szkolenie afgańskiej armii, a ta zawiodła w chwili próby. „Nasi żołnierze nie mogą i nie powinni walczyć w wojnie, w której nie chcą o siebie walczyć sami Afgańczycy” – mówił obarczając ich winą za obecną sytuację w ich państwie.
Kwaśniewski przyznał rację Bidenowi. „Niestety Joe Biden powiedział prawdę. Wojska nie podjęły walki, władze Afganistanu, na czele z prezydentem, opuściły kraj. Talibowie wchodzili najpierw do pojedynczych miast, na końcu do stolicy – do Kabulu, bez większego kłopotu. Przejęli władzę, bo już jej nie było” – mówił.
Były polski prezydent zauważył, że Biden przyznał się do klęski w Afganistanie. „Powiedział dramatyczne słowa, ale prawdziwe. Trudno oczekiwać, że wojnę będą prowadzili Amerykanie czy sojusznicy USA, a nie Afgańczycy, którzy powinni troszczyć się o swój kraj i szukać rozwiązań politycznych” – komentował Kwaśniewski.
Czytaj także: Kukiz ma dość! Wysyła pismo przedprocesowe do Onetu. „Propaganda”
„Amerykanie muszą bardzo przemyśleć to, co wydarzyło się w Afganistanie” – komentował dalej Kwaśniewski. „Amerykanie, ze względu na swoją potęgę militarną są w stanie wygrać każdą wojnę. Ale nie umieją wygrać pokoju” – dodał.
Źr. WP; dorzeczy.pl