Przy okazji kolejnych napięć w koalicji rządzącej jak bumerang powracają spekulacje, że mogą się odbyć wcześniejsze wybory parlamentarne. Tym razem takiego wariantu nie wykluczył wiceminister klimatu i środowiska z ramienia Solidarnej Polski, Jacek Ozdoba.
Wiceminister klimatu i środowiska generalnie chwali sobie współpracę z PiS, ale podkreśla, że „Solidarna Polska mówi o prawie i pewnej granicy, która nie powinna zostać przekroczona”. W rozmowie z radiem Wnet nie wykluczył, że w takim przypadku mogą odbyć się wcześniejsze wybory.
Czytaj także: Sondaż. PiS z lekkim spadkiem. Winny kryzys?
„Polityk nie jest przyspawany do swojego stanowiska. To dotyczy także mnie. Ja nie mogę tej granicy przekroczyć. Jeśli będzie tak, że argumenty przestaną funkcjonować i dojdzie do eskalacji, to oczywiście zawsze istnieje ryzyko wyczerpania formuły koalicji. Ja jestem jednak optymistą i wierze w to, że wygrają argumenty merytoryczne” – zapewnił.
Ozdoba krytycznie skomentował propozycję zaproponowaną przez Andrzeja Dudę w sprawie Sądu Najwyższego. Wokół tego tematu pogłębiła się różnica zdań w obozie rządzącym, co od razu na horyzoncie pojawiły się wcześniejsze wybory jako jeden z możliwych scenariuszy. Wiceminister zaznaczył przy tym, że jednym ze zobowiązań Zjednoczonej Prawicy wobec Polaków jest „sprawny wymiar sprawiedliwości”.
„To taki system, który nie jest paraliżowany. Propozycja pana prezydenta zakłada możliwość podważenia statusu sędziego (Sądu Najwyższego – red.) przez pięciu sędziów sądu apelacyjnego (tzw. test niezawisłości). Co to de facto oznacza? Gdybym był profesjonalnym obrońcą, to doradzałbym swojemu klientowi właśnie taką drogę. Wielu oskarżonym, szczególnie w sprawach karanych, zależy na przedłużaniu procesu. Taki test niezawisłości spowodowałby całkowity paraliż. Ta „zabawa” w ustalanie kto jest sędzią, a kto nie, wprowadziłaby skrajne upolitycznienie sądownictwa” – powiedział.
Źr. se.pl