Nie taki koniec wyobrażali sobie kibice i organizatorzy gali High League 3. Wydarzenie zostało przerwane przed walką wieczoru – starciem Denisa Załęckiego i Mateusza Kubiszyna. Na trybunach doszło do awantury, w bójkę wcale się obecni w Ergo Arenie kibice Lechii Gdańsk i Elany Toruń.
Jednym wielkim zamieszaniem zakończyła się trzecia edycja gali High League. Wydarzenie organizowane w trójmiejskiej Ergo Arenie musiało zostać przerwane przed ostatnią walką pomiędzy Denisem Załęckim i Mateuszem Kubiszynem. Wszystko za sprawą starcia pseudokibiców Legii Gdańsk i Elany Toruń.
Załęcki to od lat zadeklarowany kibic Elany, która – mówiąc krótko – ma „kosę” z Lechią. Organizatorzy High League zapraszając zawodnika do walki w Ergo Arenie powinni przewidzieć, że razem z nim pojawią się kibice toruńskiej drużyny. Jednocześnie walka odbywała się na „terenie” Lechii, więc nie zabrakło też sympatyków gdańskiej drużyny. Łącząc to z ostrymi wypowiedziami Załęckiego, można było się spodziewać, że sytuacja będzie napięta.
I tak faktycznie było, chociaż „napięta” to mało powiedziane. W pewnym momencie na trybunach doszło do regularnej bójki pomiędzy pseudokibicami obu drużyn. Sytuację próbowała opanować policja, a nagrania z całego zdarzenia trafiły już do mediów społecznościowych.
Ostatecznie konieczne było podjęcie decyzji o przerwaniu gali i odwołaniu ostatniej walki.
Źr.: WP SportoweFakty, mma.pl, Twitter