Prezydent Warszawy w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim stwierdził, że był… „dupiarzem”. Po tym jak wybuchła burza i na polityka posypały się gromy, w końcu postanowił zareagować i przeprosić.
Przypomnijmy, zaczęło się od pytania Wojewódzkiego. „Powiedz mi, dlaczego mówisz wszystkim naokoło, że słowo 'bawidamek’ znasz tylko z języka i frazeologii babci? Przecież masz świadomość, że byłeś przystojny i jesteś, no dzisiaj zajęty…” – pytał.
Prezydent Warszawy zaskoczył odpowiedzią nawet prowadzących. „Bo chodziło o to, że 'dupiarz’, to tak, ale nie bawidamek. Kto mówi 'bawidamek’, na Boga?!” – wypalił Trzaskowski, po czym zaczął się głośno śmiać.
Czytaj także: Benzyna po 10 zł, a potem po 15 zł? Ekspertka: „Nic nie jest niemożliwe”
Słowa prezydenta Warszawy wywołały falę oburzenia. Jan Śpiewak stwierdził, że Trzaskowski jest prostakiem. Inni zarzucali mu brak szacunku do kobiet.
Trzaskowski reaguje
W końcu do sprawy odniósł się sam zainteresowany. „Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem przeniosłem się do czasów liceum. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni przepraszam” – napisał w mediach społecznościowych.
Źr. wmeritu.pl; twitter