Rafał Trzaskowski swoim wyznaniem, że był „dupiarzem” rozpętał burzę w sieci. O ocenę wypowiedzi prezydenta Warszawy poproszony został Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej był surowy…
W połowie maja Rafał Trzaskowski pojawił się w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Ostatnio zrobiło się o tej rozmowie głośno, ponieważ jeden z internautów wyłapał zaskakujący fragment.
Kuba Wojewódzki poruszył wątek atrakcyjności prezydenta Warszawy. – Powiedz mi, dlaczego mówisz wszystkim naokoło, że słowo „bawidamek” znasz tylko z języka i frazeologii babci? Przecież masz świadomość, że byłeś przystojny i jesteś, no dzisiaj zajęty… – powiedział.
Wtedy wtrącił się Trzaskowski. – Bo chodziło o to, że „dupiarz”, to tak, ale nie bawidamek. Kto mówi „bawidamek”, na Boga?! – odparł.
Słowa prezydenta Warszawy wywołały ogromne poruszenie. W końcu Trzaskowski zdecydował się na przeprosiny. „Niestety nieformalna konwencja rozmowy z Kędzierski&Wojewódzki sprawiła, że opisując historie sprzed 30 lat słownictwem przeniosłem się do czasów liceum. Dla takich słów nie ma i nie powinno być miejsca w przestrzeni publicznej. Wszystkich, którzy poczuli się urażeni przepraszam” – podkreślił.
Do słów Trzaskowskiego odniósł się Donald Tusk. Proszony o komentarz przez dziennikarkę TVN, lider PO odparł, iż prezydent Warszawy dobrze zareagował na oburzenie. – Jedynym i w sumie takim najwłaściwszym komentarzem są przeprosiny Rafała Trzaskowskiego, które ogłosił dokładnie wtedy, kiedy przyjeżdżałem na spotkanie z prezydentami Wrocławia i Jeleniej Góry – ocenił.
– Wydaje mi się, że to jest jedyna sensowna reakcja. Dobrze, że przeprosił – dodał.