Mateusz Morawiecki przyznał, że w rejonie przesmyku suwalskiego zgromadzono duże siły Wojska Polskiego. Premier potwierdził, że istnieje świadomość, jak bardzo newralgiczny jest to punkt.
Morawiecki usłyszał pytanie o przesmyk suwalski podczas konferencji prasowej w Raszynie. „Polska nie jest stroną wojny, ani NATO nie jest stroną wojny. Polska jest członkiem najpotężniejszego sojuszu militarnego w historii świata. Nie sądzę, żeby Rosja ważyła się podnieść rękę na najsilniejszy sojusz w dziejach świata” – odparł.
Czytaj także: Gen. Bieniek o ataku Rosji na Litwę: „Groźba bardzo realna”
„Ze strategicznego punktu widzenia, ze względu na położenie obwodu kaliningradzkiego i Białoruś przesmyk suwalski jest uważany przez strategów NATO za jedno z newralgicznych miejsc na mapie paktu Sojuszu Północnoatlantyckiego” – przyznał Morawiecki.
Szef rządu zapewnił, że polskie wojsko zapewnia skuteczną obronę tego rejonu. „Ten punkt jest szczególnie brany pod uwagę zarówno w planach NATO, jak i w naszych planach wewnętrznych wojskowych. Dlatego obecność naszych jednostek wojskowych jest tam bardzo mocna” – zapewnił Morawiecki.
Czytaj także: Przesmyk Suwalski nie jest zagrożony? Generał punktuje medialne doniesienia
Premier dodał, że niedaleko przesmyku suwalskiego stacjonują też międzynarodowe siły Paktu Północnoatlantyckiego. „A więc nasze zabezpieczenie jest właściwe, jest adekwatne, jesteśmy w pełni świadomi ryzyka, o które pani redaktor zapytała” – powiedział Morawiecki.
Źr. RMF FM