Ukraiński snajper w rozmowie z Biełsatem ujawnił, jak wyglądało wyzwolenie Bałakliji w obwodzie charkowskim. To jedna z miejscowości, jakie w ostatnim czasie w trakcie kontrofensywy udało się wyzwolić wojskom ukraińskim.
Wojska ukraińskie w ciągu ostatnich kilku dni prowadzą spektakularną kontrofensywę w obwodzie charkowskim. Dotąd udało się wyzwolić wiele miast i miejscowości. Wśród nich znalazła się Bałaklija, która przed wojną liczyła ok 27 tys. mieszkańców.
Czytaj także: Kadyrow krytykuje rosyjski resort obrony! Jest wściekły po sukcesach Ukraińców
Uczestniczący w operacji ukraiński snajper opowiedział projektowi Vot-Tak stacji Biełsat, jak wyglądało zdobywanie miejscowości. Według jego relacji doszło do tego zdumiewająco szybko, bo w zaledwie 17 minut. „Przygotowywaliśmy się do tej kontrofensywy od dwóch miesięcy i nie było dla nas zaskoczeniem” – przyznał.
Wojskowy zapewnił, że kontrofensywa będzie trwać tak długo, aż napotka na silny opór wojsk najeźdźcy. „Nie postawiono nam ram czasowych ani wskazano konkretnych miast. Będziemy iść do przodu – jak długo się da. Jeżeli zrozumiemy, że natrafiliśmy na poważny opór i nie będzie możliwości dalszego poruszania się, wzmocnimy tyły, przegrupujemy się i ruszymy dalej” – powiedział ukraiński snajper pragnący zachować anonimowość.
Mężczyzna ocenił, że wiele wskazuje na to, że Rosji skończyli się silni żołnierze i wagnerowcy. „Teraz większość to zmobilizowani w donieckiej „republice ludowej” poborowi i zwykłe zdechlaki” – mówi.
Czytaj także: Niespodziewana propozycja Zełenskiego dla Polski. Mówi o „pomocy braciom”
Ukraiński snajper zapewnia, że naczelnym celem ofensywy jest wyzwolenie wszystkich terenów okupowanych od 2014 r. „Entuzjazm wojska jest bezprecedensowy. Najważniejsze by było wsparcie w postaci sprzętu i sprzętu” – powiedział.
Źr. tvp.info