Jarosław Kaczyński podczas kolejnej miesięcznicy smoleńskiej wprost powiedział, że wie już, co było przyczyną katastrofy, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. „Znamy już prawdę, choć jeszcze niecałą” – stwierdził prezes PiS.
W kwietniu 2022 roku Antoni Macierewicz zaprezentował raport swojej podkomisji, która miała wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku. Polityk postawił w nim tezę, że w prezydenckim samolocie doszło do wybuchu na lewym skrzydle. Kilka miesięcy później TVN24 ujawniło, że podkomisja dysponowała wynikami badań, które zaprzeczały tezie o wybuchu. To między innymi raport naukowców z amerykańskiego instytutu NIAR, którzy stwierdzili, że to brzoza a nie eksplozja mogła zniszczyć skrzydło samolotu. Macierewicz nie zdecydował się na publikację tego wniosku w końcowym raporcie.
W czwartek prezes PiS Jarosław Kaczyński pojawił się podczas kolejnego marszu z okazji miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Polityk stanowczo podkreślał tezę o zamachu. „Dziś o tym już wiemy na pewno. Doszło do zamachu smoleńskiego. Zginął prezydent RP i 95 innych osób, w tym ludzie wielkiej nadziei, którzy mieli z nami budować przyszłość Rzeczypospolitej” – powiedział.
Kaczyński odniósł się też do przyczyn katastrofy. „Dojście do prawdy zostało dokonane. Znamy już prawdę, choć jeszcze niecałą. Nie wiemy dokładnie kto, nie wiemy, w jakich dokładnie okolicznościach, ale wiemy, co było przyczyną tej katastrofy” – stwierdził. „To była z całą pewnością zła wola, nienawiść w wielkim natężeniu do tych, którzy chcieli podtrzymywać polską pamięć. To podtrzymywanie było dla nich budowaniem polskiej tożsamości, a co za tym idzie, polskiej siły” – dodał.
Czytaj także: „Stosują takie same metody jak Putin w Rosji”. Tusk zapowiada, jak rozliczy ludzi PiS
Źr.: TVN24, TVP Info