Anita Nowicka, uczestniczka najnowszej edycji „Sanatorium Miłości”, zdecydowała się opublikować szczery wpis na grupie fanów programu. Opowiedziała o rozmowie z Martą Manowską, prowadzącą „Sanatorium…”.
„Sanatorium Miłości” to jeden z najpopularniejszych programów emitowanych przez TVP. Historie seniorów, którzy w formacie telewizji publicznej szukają przyjaźni czy wręcz miłości, pasjonują widzów. Zainteresowanie sylwetkami uczestników jest naprawdę duże.
W sieci powstają nawet grupy, które zrzeszają wiernych widzów programu. Co ciekawe, na niektórych z nich aktywnie udzielają się… sami uczestnicy. Wśród nich znajduje się Anita Nowicka, jedna z seniorek, która wystąpiła w najnowszej edycji „Sanatorium Miłości”.
Nowicka zamieściła na grupie intymny wpis dotyczący swoich problemów, o których zdecydowała się opowiedzieć przed kamerami. Uczestniczka zrelacjonowała przebieg rozmowy z Martą Manowską.
Anita Nowicka z „Sanatorium Miłości” o trudnej rozmowie z Martą Manowską
Nowicka zamieściła długi wpis na jednej z facebookowych grup. Zrelacjonowała tam przebieg rozmowy z prowadzącą program Martą Manowską, w trakcie której publicznie ujawniła, że choruje na chorobę dwubiegunową. – Pewnie wielu z Was zastanawia się, dlaczego zwierzyłam się w programie SM ze swoich słabości. Po pierwsze rozmowa z Martą była trudna, nie łatwo było uciec od spraw bezpośrednio mnie dotyczących, po drugie będąc w programie, oprócz dobrej zabawy, chciałam poruszyć tematy tabu, o których lepiej nie mówić w naszym społeczeństwie – napisała seniorka.
Uczestniczka przyznaje, że jej przypadek należy na szczęście do tych lżejszych, aczkolwiek nadal stanowi duży problem. – Rodzaje tej choroby są różne, mój przypadek na szczęście należy do lżejszych, przez wiele lat dobrze funkcjonowałam, wspomagałam się czasem psychoterapią, co nie utrudniało mi prowadzenia kliniki dentystycznej i wychowywaniem dzieci. Fakt, że moja praca, która mnie pochłania i pasja – śpiewanie w chórze, nie pozwoliły mi w życiu dosięgnąć dna, ani wpadać w stany beznadziejnie skrajne. Jednak była to trudna walka, ciągle zmaganie się z sobą, walka o każde wstanie z łóżka, o każdy dzień. Cień smutku, który wlecze się za Człowiekiem, jest nie do zniesienia – tłumaczy Nowicka.
– Wiem, że wiele osób w moim wieku cierpi na różne problemy psychiczne, bo ich wiek do tego predysponuje. Zaburzenia lękowe, bezsenność, depresja, nie muszą nam towarzyszyć. Jeżeli otworzymy się na nowoczesną terapię nasze życie może zmienić się z szarego na kolorowe, a walka z falą zwrotną – nasze aktywizowanie się w różnych sferach życia będą dużo łatwiejsze – podsumowała uczestniczka „Sanatorium Miłości”.