Dramatyczne informacje przekazali przedstawiciele Grupy Beskidzkiej GOPR. Opisują tragiczne zdarzenie, do którego doszło na zielonym szlaku pomiędzy Czantorią a Małą Czantorią.
GOPR podaje, że do zdarzenia doszło w niedzielę. Ratownicy otrzymali zgłoszenie dotyczące 35-letniej kobiety. Sprawa wyglądała na poważną, ponieważ według relacji zgłaszających doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Turystce pomocy udzielali świadkowie zdarzenia.
– W niedzielę o godz. 10:15 ratownik w CSR Szczyrk przyjął zgłoszenie o 35-letniej turystce z nagłym zatrzymaniem krążenia na zielonym szlaku pomiędzy Czantorią a Małą Czantorią, której udzielana jest pomoc przez świadków zdarzenia – napisali ratownicy.
Na miejsce natychmiast udał się ratownik, który pełnił dyżur na Czantorii. – Jednocześnie ze Szczyrku wyjechał zespół ratowników karetką górską i quadem na przyczepie. Zadysponowano także śmigłowiec – czytamy.
Tragedia w Beskidach. Pomimo wysiłków GOPR kobiety nie udało się uratować
Niestety, pomimo wysiłków wielu osób, w tym ratowników GOPR, kobiety nie udało się uratować. Kobiecie nie udało się przywrócić funkcji życiowych. – Pomimo wysiłku wielu osób i szybko podjętych czynności ratunkowych, kobiecie nie udało się przywrócić funkcji życiowych – napisano.
– Została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Cieszynie, gdzie stwierdzono jej zgon – wyjaśniają ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR.