Wojciech Szczęsny odniósł się szerzej do dramatycznej sytuacji ze swoim udziałem. Bramkarz Juventusu Turyn musiał opuścić boisko w pierwszej połowie meczu ze Sportingiem Lizbona przez ucisk w klatce piersiowej.
W 44. minucie meczu pomiędzy Juventusem Turyn a Sportingiem Lizbona miały miejsce chwile grozy. Wojciech Szczęsny, bramkarz Starej Damy, nagle zaczął łapać się za klatkę piersiową.
– Sprawiał wrażenie, jakby nie mógł złapać oddechu, więc musiał opuścić boisko. Opuszczał je we łzach – podawały włoskie media. Teraz głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany, który szerzej opowiedział o sytuacji z boiska.
Klub podał już informację, że zawodnik przeszedł już badania i wszystko jest w porządku, jednak on sam opowiada, iż sytuacja była dla niego dramatyczna. Podkreślił, że czuł się zaniepokojony.
Szczęsny o problemach z oddychaniem podczas meczu
– Czuję się dobrze. Byłem trochę zaniepokojony, ale zrobiliśmy wszystkie badania i wszystko jest w porządku – powiedział golkiper Juventusu Turyn w rozmowie ze Sky Sports Italia.
– Bałem się, bowiem nigdy wcześniej mi się to nie przydarzyło. Miałem problemy z oddychaniem i naprawdę mnie to zaniepokoiło – dodał golkiper „Starej Damy” w rozmowie z mediami.
Szczęsnego na boisku zmienił Mattia Perin, który w końcówce meczu popisał się świetną interwencją. Polak komplementował swojego kolegę z zespołu. – Prawda jest taka, że widziałem Mattię w świetnej formie na treningu, poczułem się zmęczony i wiedziałem też, że będzie miał świetną interwencję w końcówce spotkania. (…) Pogratulowałem mu. To facet o złotym sercu, dobrze się dogadujemy – powiedział.