8-letni Kamilek nie żyje. Katował go jego ojczym, 27-letni Dawid B. „Super Express” podaje szokujące szczegóły znęcania się mężczyzny nad dzieckiem.
– Tragiczne wieści. Ośmioletni Kamilek z Częstochowy, który trafił do szpitala z chorobą oparzeniową, nie był już w stanie dalej walczyć. Jak dowiedział się „Fakt” chłopiec nie żyje. Zmarł w poniedziałek, 8 maja o godzinie 6:00 – napisał dziennik „Fakt” w poniedziałkowy poranek.
Ta informacja zszokowała wszystkich. Ludzie wierzyli bowiem, że ostatecznie uda się uratować chłopca. Zwłaszcza, że szpital wydawał komunikaty, które w jakimś stopniu dawały nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie.
Niestety, chłopiec zmarł. „Super Express” podaje szczegóły z feralnego popołudnia, kiedy to 8-letni Kamilek był katowany przez swojego bezwzględnego ojczyma. To przerażające informacje.
Dawid B. katował Kamilka. Robił mu straszne rzeczy
Tragiczne wydarzenia miały rozegrać się 29 marca. To właśnie wtedy chłopiec został bezwzględnie skatowany przez swojego ojczyma Dawida B., który nie miał dla chłopca żadnej litości.
– Dawid B. według śledczych miał polać wrzątkiem chłopca, a później z całej siły rzucić go na rozpalony piec węglowy. Przez kilka dni, nikt nie zabrał chłopca do lekarza – napisano na stronie internetowej tabloidu. – Cierpiał skulony, z poparzoną twarzą, tułowiem, rączkami i nóżkami leżał przykryty brudnym kocem w pobliżu pieca. Później lekarze przekażą mediom, że nie widzieli jeszcze tak zmaltretowanego i zaniedbanego dziecka – czytamy w dalszej części.
Chłopiec trafił do lekarza wyłącznie dlatego, że znalazł go jego biologiczny ojciec. To on odkrył tragedię swojego dziecka, które 8 maja 2023 roku musiał pożegnać na zawsze.