Śmierć 8-letniego Kamilka wstrząsnęła opinią publiczną. Głos w sprawie zabrała również pochodząca z Ukrainy pięściarka Aleksandra Sidorenko. Na Facebooku poinformowała, że „słyszała”, co spotkało oprawcę chłopca za więzienną kratą.
Pomimo ponad miesięcznej walki lekarzy i wsparcia całej Polski, maltretowany Kamilek z Częstochowy zmarł w szpitalu. Sprawca, ojczym chłopca, podobnie, jak jego matka, trafił do aresztu.
Polsko-ukraińska pięściarka Aleksandra Sidorenko odniosła się do tragedii we wpisie w mediach społecznościowych. „Nie żyje ośmio letni Kamil, zakatowany przez ojczyma i przy cichej akceptacji matki.Był oblewany wrzątkiem, bity i rzucany na gorący piec, przypalany papierosem.19 dni walczył o życie” – pisze.
Pięściarka poinformowała, że „słyszała”, co spotkało oprawcę dziecka w areszcie. „Nie chcę koncentrować się na zemście czyli karze dla oprawcy (z tego co słyszałam już go powitali w więzieniu) Myślę, co możemy wspólnie zrobić by takie rzeczy się nie wydarzały” – napisała Sidorenko.
Zawodniczka apelowała, aby reagować na każdy przejaw przemocy domowej. „Jeśli w twoim domu pojawia się przemoc domowa nie myśl że to chwilowe i że minie. Po przeprosinach wróci ze zdwojoną siłą! Nie obawiaj się zwróć się o pomoc” – apelowała.
Przeczytaj również:
- Szpital, w którym zmarł Kamilek opublikował poruszające zdjęcie. Oto, co ofiarowali mu ludzie
- Szokujące sceny po śmierci Kamilka. „Ostrzelano ich okna”
- Co się dzieje z dziećmi Magdaleny B.? Oprócz Kamilka ma ich jeszcze pięcioro
Źr. facebook