W północnej Polsce nastąpiło trzęsienie ziemi. Choć jego siła nie była wielka, to najdotkliwiej odczuli je mieszkańcy duńskiego Bronholmu. Początkowo Duńczycy sądzili, że wstrząsy mogą wiązać się z przeprowadzanymi w Ustce manewrami polskich wojsk Anakonda-23.
Informujący o sprawie dziennikarze duńskiej TV 2/Bornholm i lokalni mieszkańcy informują, że wstrząsy pojawiły się falami i spowodowały wibracje okien, ścian, a nawet silosów w porcie.
„Obecnie otrzymujemy kilka zgłoszeń o trzęsieniach ziemi na wschodnim Bornholmie. Prowadzimy dalsze dochodzenie w tej sprawie w ścisłej współpracy z odpowiednimi władzami i przekażemy aktualizację, gdy będziemy mieli dalsze informacje” – napisano o godzinie 15:50 na Twitterowym profilu bornholmskiej policji.
„Nie znamy jeszcze dokładniej przyczyny wstrząsów, które nawiedziły dziś, po południu, wschodnie wybrzeże Bornholmu. Kontynuujemy współpracę z odpowiednimi organami. Gdy tylko będziemy mieć dalsze informacje w tej sprawie, poinformujemy o tym” – informowała policja.
Mieszkańcy Danii nie kryją zaskoczenia sytuacją. „Siedzieliśmy na tarasie, kiedy poczuliśmy kilka fal. Rodzaj uciążliwego szumu, który pojawiał się w około 30-sekundowych odstępach. Wyszliśmy na ulicę i rozmawialiśmy z sąsiadami (…) Od razu pomyśleliśmy, czy może to być coś związanego z Nord Stream, czy też myśliwiec odrzutowy przekroczył barierę dźwięku” – relacjonwała jedna z mieszkanek w rozmowie z Jyllands-posten.dk.
Jak tłumaczy ekspert, profesor nadzwyczajny Trine Dahl-Jensen z firmy Geus – Narodowe Służby Geologiczne Danii i Grenlandii, trzęsienie ziemi miało miejsce o godzinie 14:57 czasu duńskiego. Wstrząsy najprawdopodobniej pochodziły z trzęsienia ziemi na lądzie w północnej Polsce.
Przeczytaj również:
- Łukaszenka w szpitalu. „Pracujemy nad realizacją planu w przypadku jego śmierci”
- Nowe informacje ws. dramatycznego odkrycia w Legnicy. Wiele wyjaśni się już niedługo
- Kaczyński zapowiedział 800 plus! Wiadomo, kiedy ma wejść w życie
Źr. Polsat News