Kacper Tekieli został pochowany na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Podczas pogrzebu głos zabrała jego żona Justyna Kowalczyk. Padły piękne i bardzo poruszające słowa.
Kacper Tekieli zginął w połowie maja w szwajcarskich Alpach. Brał udział w zdobywaniu szczytów, ale lawina odebrała mu życie. Prywatnie żoną alpinisty jest Justyna Kowalczyk, z którą miał syna Hugo.
Żona zmarłego wygłosiła poruszające przemówienie. „Nie będę mówić do Kacpra. Będę mówić do was. Mimo śmierci nie mam wrażenia, że czegoś się od niego nie dowiedziałam. (…) Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów, żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć” – mówiła.
„Chciał wejść na wszystkie czterotysięczniki przed „40”. Jestem szczęściarą, że mogłam mu towarzyszyć w tym wszystkim i być obok niego. Miałam czas się z nim pożegnać. Będziemy żyć tak, jak nauczył nas Kacper. Będziemy jeździć i zdobywać świat. Hugo miał cudownego tatę” – powiedziała Justyna Kowalczyk.
Bliscy zmarłego poprosili uczestników uroczystości, aby zamiast kwiatów przekazali pieniądze na schronisko dla zwierząt.
Przeczytaj również:
- Makabra na S6 k. Słupska. Na miejscu zginęły trzy osoby, w tym dziecko
- Nowy Sącz: prezydent prosi mieszkańców, by zostali w domach. Dzikie zwierzę na ulicy [FOTO]
- Santos się nie ugiął. Ogłosił powołania i wywołał wielką burzę!
Źr. Interia