W niedzielę przed remizą OSP w Zadębce w województwie lubelskim rozegrała się strzelanina. Świadkowie relacjonowali, że początkowo uważali, że napastnik posługuje się zabawkowym pistoletem z odpustu, który odbywał się tego dnia. Jednak się mylili.
W niedzielę wieczorem przed budynkiem OSP w Zadębce zgromadziła się grupa osób. Wśród nich znalazł się 34-letni mężczyzna, którego zachowanie stawało się coraz bardziej agresywne. W końcu zaczął również zaczepiać innych uczestników spotkania.
„W pewnym momencie wyciągnął przedmiot, który przypominał broń i skierował lufę w stronę osób, które były na tym spotkaniu” – poinformowała asp. szt. Edyta Krystkowiak z KPP w Hrubieszowie.
Jednak świadkowie nie przestraszyli się. Uznali, że napastnik próbuje ich zastraszyć pistoletem zabawką, który mógł zakupić na odpuście odbywającym się tego dnia w sąsiedniej miejscowości. Jednak popełnili błąd, bo po chwili rozpoczęła się strzelanina.
Sprawca wycelował w 60-latka próbującego go uspokoić i pociągnął za spust. Pociski trafiły mężczyznę w okolice żeber i w rękę. Ranny trafił do szpitala, a napastnik od razu do aresztu. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Przeczytaj również:
- TVP zaatakowana podczas marszu? Opozycjonista: „Zaczęli na mnie wrzeszczeć” [WIDEO]
- Filip Chajzer zszokowany ceną gofra. „Na biednego nie trafiło”
- Marsz 4 czerwca. Nagle zatrzymali się pod Pałacem Prezydenckim i zaczęli krzyczeć do Dudy!
Źr. Polsat News