Podejrzany, który strzelał z pistoletu jadąc autem w końcu wpadł w ręce policjantów z Gryfina w woj. zachodniopomorskim. Po incydencie na terenie powiatu międzychodzkiego oficerowie dyżurni z Poznania przekazali informacje o trasie ucieczki oficerom z Gorzowa Wlkp. Ci koordynowali działania pościgowe niemal do przejścia granicznego w Gryfinie.
Wszystko zaczęło się na pograniczu powiatu szamotulskiego i międzychodzkiego w Wielkopolsce, w poniedziałek, w południe. Kierowcy jadący DK24 zauważyli czarnego Fiata 500 na niemieckich numerach rejestracyjnych. Kierowca wyprzedziła na podwójnej linii ciągłej kilka pojazdów. Następnie przez otwarty dach auta wystawił rękę z bronią, z której zaczął strzelać w powietrze. Jak informowali kierowcy, mężczyzna z dużą prędkością odjechał w kierunku Gorzowa Wlkp.
Poszukiwania kierowcy Fiata 500 na niemieckich numerach rejestracyjnych odbywały się na terenie trzech województw. Mężczyzna wpadł w ręce policjantów na jednym z MOP w pobliżu Szczecina.
Zatrzymanym kierowcą, który strzelał z pistoletu okazał się 37-latek (nie notowany). Samochód marki Fiat 500 figurował, jako utracony na terenie Niemiec. Podczas przeszukania auta policjanci znaleźli gazowy pistolet Glock 17, na który nie miał zezwolenia.
Do podobnej sytuacji doszło 21 maja na autostradzie A2 pod Nowym Tomyślem. Jeden z kierowców nagrał film, jak czary Fiat 500 wyprzedza inne samochody. W pewnym momencie na nagraniu widać rękę kierowcy z bronią. Jak poinformowali świadkowie, słychać było dwa strzały w powietrze.
Przeczytaj również:
- Młynarska skrytykowała festiwal w Opolu. Kammel nie wytrzymał! Mocna reakcja
- Tomasz Lis ogłosił listę najwybitniejszych Polaków. Wśród nich jest Adam Michnik!
- Białorusin gra w Polsce i dostał powołanie do swojej reprezentacji. Jego reakcja mówi wszystko
Źr. Policja