Agata Młynarska skrytykowała festiwal w Opolu. Odpowiedział jej Tomasz Kammel, prezenter związany z Telewizją Polską, który prowadził wydarzenie.
Festiwal w Opolu odbił się szerokim echem w przestrzeni publicznej. Niektórzy z artystów byli krytykowany za udział w wydarzeniu, ponieważ – zdaniem przeciwników partii rządzącej – legitymizowali w ten sposób działalność Telewizji Polskiej.
Wydarzenie skrytykowała m.in. Agata Młynarska, w przeszłości związana z TVP. – Dopóki na scenie Festiwalu w TVP ważniejsza będzie polityka i umizgiwanie się władzy, od artystów reprezentujących różne epoki i style, światopogląd, śpiewających różnym głosem, nie będzie możliwy do zrealizowania prawdziwy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu. Ponad podziałami. I nie pomogą tu zaklęcia Pana Prezydenta Opola, cytującego „Róbmy swoje” ani naiwne lub cyniczne nawoływania Tomasza K. – napisała na swoim profilu w serwisie Instagram.
Dziennikarka nawiązała w ten sposób do wypowiedzi Tomasza Kammela podczas festiwalu, który dał do zrozumienia, że artyści nie powinni bojkotować tego typu wydarzeń, ponieważ fanów mają w każdej telewizji
Tomasz Kammel odpowiada Młynarskiej
Na wpis Młynarskiej zareagował Tomasz Kammel, który odpowiedział swojej koleżance po fachu. – Agata zastanawia się, czy było to cyniczne czy naiwne. No więc ja też się zastanowiłem. Zdecydowanie naiwne – napisał Kammel.
– Naiwne tak samo jak moja wiara w to, że można znaleźć porozumienie i się po prostu zwyczajnie po ludzku dogadać – dodał w dalszej części prezenter, który podkreślił, że jeżeli wyłączy się element pogardy – można porozumieć się z każdym.
– A Opole? Ono jest moje. Było gdy przez 20 lat je oglądałem i jest moje gdy od prawie 25 lat je prowadzę. Ludzie, których tam spotykam, publiczność, wzruszenia, które przeżywam to największy skarb. I on zostanie ze mną na zawsze. Powiedzenie tym wszystkim genialnym nieobecnym artystom 'hej, to też wasza scena’, z nadzieją, że jak najszybciej tam wrócą, jest warte każdej ceny. Bo ja naprawdę w to wierzę. Wszystko to, co napisałem powyżej, jest prawdą. Moją prawdą. Naiwną, ale moją. I mam do niej prawo, tak jak każdy mieszkaniec tego kraju do swojej – podsumował.