Zastępca przewodniczącego białoruskiego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Paweł Łatuszka potwierdził, że Polska może stać się celem dla Grupy Wagnera. Najemnicy Jewgienija Prigożyna trafili na Białoruś po tym, jak zorganizowali pucz i marsz na Moskwę, który ostatecznie zatrzymał się 200 km od rosyjskiej stolicy.
Przypomnijmy, w ostatni piątek Jewgienij Prigożyn wszczął bunt i na czele najemników z Grupy Wagnera rozpoczęli marsz na Moskwę. Ostatecznie do stolicy nie dotarli i w odległości zaledwie 200 km przerwali pucz w nadal dość niejasnych okolicznościach. Następnie Prigożyn musiał udać się na „emigrację” na Białoruś, gdzie dołączy do niego pewna grupa wagnerowców. Natychmiast rozpoczęła się debata o konsekwencjach takiego ruchu.
W czwartek w rozmowie z Polskim Radiem 24 sprawę komentował Łatuszka. „Zaczęły się przygotowania do budowy bazy dla wagnerowców. Według różnych informacji, może być ich nawet 6-8 tys. Niewykluczone, że będzie więcej, bo możliwe są dodatkowe rekrutacje na Białorusi” – mówił.
Białoruski opozycjonista nie wykluczył, że wagnerowcy mogą z tego kierunku uderzyć na Ukrainę. „Wiele zależy od tego, jak będą wyposażeni” – zaznacza. „Jeśli będzie to ciężki sprzęt, to ryzyko zaatakowania Ukrainy wzrasta. Trzeba też brać pod uwagę, że to jedni z najlepszych żołnierzy rosyjskich, którzy nie liczą się nawet z ofiarami w swoich szeregach” – dodał Łatuszka.
Nie można również wykluczyć, że obiorą oni za cel inne państwa. „Polska może być potencjalnym celem dla wagnerowców” – ostrzegł Łatuszka. „Prowokacji można się spodziewać już podczas szczytu NATO w Wilnie. (…) Wystarczy, że będzie kąsała granicę” – powiedział.
Przeczytaj również:
- Nowoczesne czołgi już w Polsce! Polityk PSL nie jest zadowolony. Jego wpis wywołał burzę
- „Obecność grupy Wagnera na Białorusi”. Kaczyński wydał komunikat. Dziennikarz „Wyborczej” odpowiada
- Kaczyński ogłosił decyzję. Chodzi o Grupę Wagnera na Białorusi. „Nowa faza wojny hybrydowej”
Źr. dorzeczy.pl; Polskie Radio 24