W Odrze znów pojawiły się śnięte ryby. Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek poinformował, że „do godziny 8 zebrano ponad tonę śniętych ryb”. Jednocześnie wykluczył, aby badania wykazały obecność złotych alg, które odpowiadały za spustoszenie w rzece w ubiegłym roku.
Wojewoda poinformował, że na rzece cały czas pracują odpowiednie służby, które wyławiają śnięte ryby. Interweniują też strażacy oraz przedstawiciele Wód Polskich. „Dobra i ważna informacja. W próbkach wody w dwóch punktach poboru na terenie Polski nie wykryto obecności złotej algi” – powiedział Wieczorek.
Powiedział, że liczy na to, że również strona czeska przeprowadzi badania i przekaże ich wyniki. „Są prowadzone dalsze badania wody oraz padłych ryb” – dodał. Przekazał, że do tej pory z Odry wyłowiono ich ponad 1100 kg.
Zastępca Śląskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii Konrad Kuczera zasugerował, że do śnięcia mogło dojść po stronie czeskiej. „Te ryby około dwóch-trzech dni pływały już w Odrze. Po czeskiej stronie musiało coś się wydarzyć. Może być to związane z bardzo wysokimi temperaturami i bardzo niską zawartością tlenu w wodzie. Duże ryby mają wtedy najmniejszą szansę przeżycia. Jedną z hipotez jest też przyduszenie” – wyjaśnił Kuczera.
Kuczera, cytowany przez Polsat News, podkreślił, że ze względu na zaawansowany stan rozkładu ryb trudno jest ocenić np. stan ich skrzeli.
Przeczytaj również:
- Nowy trop ws. wypadku w Krakowie. Pies przeszuka wrak auta
- 10-latka nie miała siły iść w górach. Szokujące zachowanie ojca
- Ewa Minge o synu Sylwii Peretti. Padły mocne i dosadne słowa
Źr. Polsat News