Generał Rajmund Andrzejczak, szef sztabu generalnego polskich sił zbrojnych, wypowiedział słowa, które odbiły się szerokim echem na całym świecie.
Generał Andrzejczak gościł podczas Forum Ekonomicznego, które odbywa się w Karpaczu. Podczas swojego wystąpienia mówił o tym, z jak wielkimi, opłakanymi skutkami gospodarczymi będziemy mieli do czynienia po ewentualnej klęsce Ukrainy.
Wojskowy nie bawił się przy tym w dyplomację i przyznał, że w jego ocenie NATO nie do końca wykorzystuje swoje możliwości związane z wywieraniem nacisku na Federację Rosyjską i jej dyktatora Putina.
Andrzejczak wypowiedział przy tym słowa, które odbiły się szerokim echem w światowych mediach. Jego opinia jest dziś powielana w wielu tytułach medialnych, które uchodzą za wiodące w swoich krajach.
Generał Rajmund Andrzejczak o NATO
– NATO to organizacja militarna, dysponująca bronią atomową. Powinna być bardziej aktywna i silniejsza w kierunku Rosjan – powiedział już na wstępie szef sztabu generalnego polskich sił zbrojnych.
– Nie może być tak, że gangsterskie groźby Putina i wymachiwanie bronią jądrową pozostaje bez odpowiedzi. Powinniśmy zareagować, uruchamiając np. loty samolotów wyposażonych w ładunki nuklearne – powiedział bez ogródek. – Putin kładzie broń na stół. Działa jak gangster. Z kolei Zachód przychodzi w ogóle bez broni, mówiąc „No, mam broń, ale zostawiłem ją w domu”. To moim zdaniem niedopuszczalne – dodał.
Słowa Andrzejczaka, który podkreślił również, że NATO nie zareagowało na apel prezydenta Andrzeja Dudy o przyłączenie do programu Nuclear sharing, są dziś cytowane przez wiele światowych tytułów medialnych. Opisuje je m.in. brytyjski „The Guardian”.