Pogrzeb rodziny, która zginęła w wypadku na A1 zgromadził tłumy. Podczas uroczystości żałobnych przeszywające słowa wypowiedział ksiądz.
Trzyosobowa rodzina z Myszkowa zginęła w wypadku na A1. Prawdopodobny sprawca tragicznego zdarzenia, czyli Sebastian M., został ujęty w Dubaju. Obecnie oczekiwana jest jego ekstradycja.
37-letnia Martyna, 39-letni Patryk i pięcioletni Oliwier wracali znad morza. Pogrzeb zmarłych odbył się w kościele świętego Stanisława Biskupa i Męczennika w Myszkowie.
W uroczystościach udział wzięły setki osób. Obok urny zmarłego chłopca stanął duży, pluszowy, biały miś. Podczas ceremonii głos zabrał ksiądz, który wypowiedział przeszywające słowa.
Wypadek na A1. Przeszywające słowa księdza
– Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci tym, co się stało. Nasze serca są smutne – powiedział ksiądz prowadzący mszę świętą poprzedzającą złożenie ciał do grobów. Duchowny dodał jeszcze, że ma nadzieję, iż zmarli są już w lepszym świecie.
– Pozostaje nam głęboka wiara w to, że Martyna, Patryk i Oliwierek są już w niebie i tam w lepszym świecie patrzą na nas i będą nas wspierać jeszcze bardziej niż tu, na ziemi – powiedział ksiądz na zakończenie ceremonii (cytat za Super Expressem).
Media podają, że w uroczystościach pogrzebowych rodziny z Myszkowa wzięło udział 500 osób. Ceremonia odbyła się 11 października.