Były żołnierz jednostki wojskowej GROM, Paweł Mateńczuk, znany powszechnie jako Naval w rozmowie z Polsat News komentował poszukiwania Grzegorza Borysa. Zaproponował nietypowy sposób na schwytanie mężczyzny podejrzanego o zabójstwo swojego 6-letneigo syna.
Poszukiwania Grzegorza Borysa nie przynoszą żadnych rezultatów. W piątek policja poinformowała o zawężeniu obszaru poszukiwań. „Wyznaczony przez nich teren obejmuje rejon zbiornika wodnego Lepusz, który znajduje się w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego” – poinformowano.
Tymczasem Naval w rozmowie z Polsat News ocenił, że Borys nadal żyje. „Myślę, że żyje. Gdyby chciał się zabić, zrobiłby to nawet przy dziecku” – stwierdził.
Jednocześnie zauważył, że na tym terenie zbieg może ukrywać się bardzo długo. „Znam ten teren i uważam, że mógł sobie wynaleźć i przygotować bardzo dobrą kryjówkę, gdzie może przetrwać długo, bez problemu nawet pół roku” – powiedział Naval.
Dlatego były żołnierz GROM zaproponował inny sposób na schwytanie zbiega. „Odpuścić go, bo on się tym bawi. Zrobić, nie informując mediów i społeczeństwa, mnóstwo fotopułapek, żeby czuł się bezpiecznie” – powiedział Naval.
Przeczytaj również:
- Nowy komunikat policji ws. poszukiwań Borysa. Coraz bliżej schwytania 44-latka?
- Śmierć podczas poszukiwań Borysa. Wstrząsające szczegóły
- Roman Polko mówi, co trzeba zrobić ws. Borysa. „Przyjrzałbym się”
Źr. Polsat News