Pomimo zwycięstwa w wyborach Prawo i Sprawiedliwość nie utrzyma władzy. Prawdopodobnie już niebawem stery rządu obejmie Donald Tusk. Kogo jeszcze zobaczymy w rządzie? Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej uchylił rąbka tajemnicy. Padło m.in. nazwisko wicepremiera.
Wybory parlamentarne 2023 zakończyły się wygraną PiS, jednak obóz Jarosława Kaczyńskiego nie zgromadził wystarczającej liczby mandatów, aby rządzić samodzielnie. Co więcej, na horyzoncie nie widać partii, która byłaby chętna na koalicję z PiS.
To oznacza, że władzę już niebawem przejmie koalicja dotychczasowych partii opozycyjnych na czele z Donaldem Tuskiem. Kogo oprócz lidera PO zobaczymy w rządzie? W mediach trwają spekulacje. Ostatnio, w rozmowie z Radiem ZET, nowe informacje w tej sprawie przedstawił Marcin Kierwiński.
Z jego wypowiedzi wynika, że PO będzie zainteresowane resortem spraw zagranicznych. – Wydaje mi się, że Donald Tusk będzie szukał kogoś, kto po prostu świetnie te sprawy międzynarodowe zna, kto potrafi przeprowadzić Polskę po tym trudnym okresie pisowskim […]. Zadał pan pytanie, czy będzie to osoba związana z Koalicją Obywatelską, myślę, że kogoś takiego Donald Tusk będzie szukał – powiedział na antenie Radia ZET.
Kierwiński podał nazwisko. To on zostanie wicepremierem
Kierwiński zdradził również, że wicepremierem nowego rządu będzie m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz. – Myślę, że jest rzeczą naturalną, że wicepremierem będzie pan Kosiniak-Kamysz, bo jest liderem jednego z ugrupowań i wyraził taką chęć, przecież powiedział o tym bardzo jasno, natomiast jakie będą te ostateczne ustalenia, ilu wicepremierów, to już będzie decyzja pana premiera Donalda Tuska – oświadczył.
Polityk przy okazji odniósł się do spekulacji na temat prób rozmów PiS z PSL na temat koalicji. Kierwiński jest jednak pewien, że taki scenariusz się nie ziści. – Tak, mam 100-procentowe zaufanie do pana prezesa Kosiniaka-Kamysza, natomiast muszę powiedzieć, że to, co wyprawia Morawiecki, to jest żenujący spektakl – zaznaczył.
– Naprawdę, trzeba mieć jakieś resztki honoru, panie Morawiecki, niech się pan naprawdę zastanowi, co pan wyprawia. Przecież to jest kuriozalne, wiedzieć, że się nie ma większości, a tak prosić, skamleć, o to, żeby ktoś się z nim chciał spotkać – dodał.