Kiedyś trudno było sobie to wyobrazić. Brutalne słowa o Lewandowskim. „Chory w hotelu”

Fala krytyki wylewa się na Roberta Lewandowskiego. Jedna z opinii jest jednak wyjątkowo brutalna i mocno bije w kapitana naszej kadry.

Robert Lewandowski w ogniu krytyki. To oczywiście pokłosie występu kapitana reprezentacji Polski w starciu z Czechami. Zawodnik FC Barcelony zaliczył kiepski występ przeciwko naszym południowym sąsiadom i zawiódł wielu kibiców, którzy tego dnia zasiedli na trybunach Stadionu Narodowego i przed telewizorami.

Po spotkaniu w sieci pojawiło się wiele opinii na temat występu piłkarza. Większość z nich była mocno krytyczna względem kapitana. Wielu ekspertów nie zostawiało suchej nitki na Lewandowskim i jego postawie w meczu z Czechami.

Jedną z najbrutalniejszych opinii przedstawił jednak dziennikarz serwisu meczyki.pl Mateusz Janiak. Zamieścił mocny wpis w serwisie „X” (dawny Twitter) i oceniając Lewandowskiego nie bawił się w dyplomację.

Brutalne słowa o Robercie Lewandowskim

Janiak wręcz zakpił z zawodnika FC Barcelony. Stwierdził bowiem, że ten będąc na murawie dał zespołowi tyle samo co… Piotr Zieliński. Problem w tym, że gracz SSC Napoli w ogóle nie wystąpił w meczu z Czechami, ponieważ był chory. Trudno nie odnieść wrażenia, że kiedyś takie słowa z pewnością by nie padły. Od pewnego czasu Lewandowski daje jednak kadrze dużo mniej niż w przeszłości…

– Dzisiaj pierwszy raz od dawna Lewandowski i Zieliński dali tyle samo reprezentacji. Tyle że ten pierwszy był na boisku przez cały mecz, a drugi został chory w hotelu – napisał bez ogródek Mateusz Janiak na swoim profilu społecznościowym.

Dzisiaj pierwszy raz od dawna Lewandowski i Zieliński dali tyle samo reprezentacji. Tyle że ten pierwszy był na boisku przez cały mecz, a drugi został chory w hotelu.

— Mateusz Janiak (@eMJot23) November 17, 2023

Przeczytaj również:

• Trener Czechów bezlitosny dla Polaków. Te słowa to cios dla wszystkich
• Tak wygląda upadek Lewandowskiego w kadrze? „Brutalne” nagranie w sieci [WIDEO]
• Burza po tym, co zrobił Lewandowski. Lepiej, żeby tego nie czytał